ale udało się ważę 56kg i nie chudnę !!! od roku ćwicze na "domowej" siłowni (mam ławeczkę,sztangę,hantelki,modlitewnik,wyciąg dolny/górny, stepper,drązek, sztangi łamane i to by było na tyle).Brałam przez 3 miesiące kreatynę(nic nie spuchłam ani nie przytyłam) .Odwiedziłam też prywatnie dietetyka który ustalił mi drogą i niezjadliwą dietę:-/ na 2200kcal.Problem polega na tym że jestem szczupła,cieżko mi wyrzeźbić brzuch (robiłam a6w,absy a mieśni nie widać:-/) chciałabym głównie wyrzeźbić się od pasa w dół..mam też problem z pośladkami które są płaskie w bocznej partii(zależy mi na rozbudowie bocznej części ale nie wiem za pomocą jakich ćwiczeń mogę to zrobić?)-póki co na pośladki robię MelB 10min trening ,przysiady ze sztanga , wykroki z hantelkami... No i zmora nogi... otóż wiosną latem rower ,jesien zima-orbitrek/stepper -.Co do diety ..staram się jeść dużo białka ..wg moich obliczeń powinnam jeść 112g na dzień ...zamowilam tez odżywkę białkową Optimum whey gold standard... Fajnie by było jakby znalazła się tu jakaś duszyczka która pomoże mi w ułożeniu diety i treningów.Ćwiczę 6 razy w tygodniu po 1-2h.(klate,biceps,barki,T*********ecy,nogi).
Nie wiem też czy nie zaopatrzyć się w BCAA i L karnityna chociaż ta ost.mogłaby spowodować chudnięcie na którym najmniej mi zależy.Chodzi o to że potrafie czasami zjeść pół pizzy 42cm,na to załóżmy tabliczke czekolady a waga z rana nie drgnie,tak samo w święta miliony kalorii a ja nie przytyłam ani grama..natomiast jak opuszczę jakiś posiłek to waga leci w dół nawet do pół kilo.
Przepraszam za chaotyczność mojej wypowiedzi ale chciałam jak najlepiej naświetlić moją sytuacje i obecną pracę nad moim ciałem.Licze też na waszą pomoc! bo nie wiem co dalej robić i jak jeść...:( pozdrawiam serdecznie