Mam 26 lat, 193 cm wzrostu i waze 92 kg i moim problemem jest to, ze mam naprawde spory brzuch, bedac ogolnie chudym, aczkolwiek nie szkieletorem.. moj brzuch wyglada jak pilka, ktora miesci sie w dwoch dloniach. Gorne partie nie wygladaja tak zle, ale mniej wiecej od 5 cm powyzej pepka az do pasa, wyglada to tak jakbym mial wszczepiona duza opone pod skora.
Chce wziac sie za siebie, zaczac biegac, robic pompki i inne cwiczenia w domu, oraz ustalic jakas diete (w tym temacie jestem jeszcze bardziej ciemny niz w temacie treningu, ktory jest bliski zera). Czytalem, ze podstawa to aeroby i dieta, jesli chodzi o aeroby to chce sie ograniczyc do biegania, poniewaz rower i plywanie zbytnio nie wchodzi w gre poki co, myslalem rowniez o jakis cwiczeniach typu a6w zeby widac bylo jakis zarys miesni jak za pare miesiecy zaczna byc widoczne efekty zrzucania tluszczu z brzucha.
Krotko mowiac, zalezy mi glownie na brzuchu, bo wiem, ze jesli zaczne widziec tutaj efekty, zmotywuje mnie to do robienia innych partii ciala.. takze chcialbym zaczac od brzucha i klatki (mam nadzieje, ze pompki mi pomoga troche w kwestii klatki)
Nie chce sie masowac, jest mi dobrze bedac chudym, chce po prostu zadbac o sylwetke i zdrowie, a w szczegolnosci zrzucic ten bebzon..
Moge liczyc na wasza pomoc w kwestii doboru cwiczen, ich ilosci oraz diety?
Mam nadzieje, ze napisalem wszystko co jest potrzebne zebyscie mogli dac mi jakies wskazowki.
Pozdro, Maciek :)