Szacuny
0
Napisanych postów
1
Wiek
40 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
6
Witam. Wczoraj po południu doznałem zbicia mięśnia piszczelowego. Kopnięcie okrężne w zewnętrzny bok nogi w połowie wysokości piszczela. Z początku bolało standardowo, więc chodzić się dało ;) Po kilku godzinach jednak mięsień piszczelowy i bok łydki nabrzmiał. mięśnie są bardzo mocno napięte a przy tym uczucie jakby nie były moje, na podobę odrętwienia. Stopą mogę poruszać w górę i w dół w wąskim zakresie. Za mocno jednak się nie da bo mięśnie są zbyt sztywne. Oczywiście boli mocno także dzisiaj kuśtykam po mieszkaniu na pięcie. Siniaka brak. Z początku obawiałem się że może coś z samym piszczelem może być nie tak ale przy kopnięciu bym zapewne od razu wiedział że kość poległa :)
Jeżeli w ciągu 48 h nie zaobserwuję poprawy udam się do lekarza, nigdy nie wiadomo.
Ktoś miał coś podobnego?