Od grudnia wskoczyłem na CKD, na początku szło pięknie i przez dwa miesiące zleciało 12 kg. Problem zaczął się w lutym. Waga stanęła w miejscu (nie patrzę tylko na wagę) , cm w pasie i talii również.
Myślałem,że to chwilowa stagnacja, ale nic się nie rusza.
W ketozę wchodzę szybko bo w poniedziałek rano już jest ( ładowanie w piętek wieczór i sobota ).
Dzisiejsze pomiary mnie załamały.. znów wszystko w miejscu.
Dodam,że jako antykatabolik leci testosteron, a od niedawna również tren ace. niedawno dodałem też clen i T3.
Kcal mam na poziomie 2600. Może za dużo od razu uciąłem ?
Białko 190 g
Węgle < 30g
Tłuszcze 200 g
Test enan 125 mcg e2d
Tren ace 100 mcg ed2
Clen obecnie 120 mcg ( co tydz dokładam 40 mcg )
T3 50 mcg
Siłowy 3 x week , aero po siłowym i w dnt ,
Waga obecnie 106-107 kg
Pas 97 cm
Poradźcie coś bo to strasznie frustrujące tyle zapyerdalać i stać w miejscu z redukcją.