Pytanie, do kogo Ci autorzy kierują swoje zalecenia? Bo do kogoś muszą, skoro są uznanymi w świecie specjalistami i sprzedali tysiące książek...
...
Napisał(a)
Przeglądając to forum od dawna, od razu rzuciło mi się w oczy zalecenie odnośnie bezpiecznej utraty masy ciała, które jest na poziomie 0,5kg/msc czyli mniej więcej 100/200kcal dziennie na minusie. A rzuciło mi się w oczy bo trochę czytam, a autorzy tacy jak Bean, Walberg-Rankin, Oppliger twierdzą, że bezpieczna redukcja to do -500kcal dziennie, od 0.25kg do 0.5kg tygodniowo. Ba, są razem zgodni co do pozostawienia dostarczanych węglowodanów na stałym poziomie a redukcji tłuszczów, a to wiąże się z niedostatecznym dostarczeniem odpowiedniej ilości kwasów tłuszczowych, które przecież są odpowiedzialne za szereg niezbędnych procesów zachodzących w organizmie, nie wspominając o witaminach itd.
Pytanie, do kogo Ci autorzy kierują swoje zalecenia? Bo do kogoś muszą, skoro są uznanymi w świecie specjalistami i sprzedali tysiące książek...
Pytanie, do kogo Ci autorzy kierują swoje zalecenia? Bo do kogoś muszą, skoro są uznanymi w świecie specjalistami i sprzedali tysiące książek...
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Napisał(a)
Zadałeś pytanie do forumowiczów w stylu "dlaczego oni". Problematyka tego pytania polega na tym, że odpowiedzi jakie możesz otrzymać to "wydaje mi się że". Osobiście mogę spróbować się odnieść do pewnej inwersji tego zagadnienia bazując na swoim podejściu.
Sam bardzo często zalecam start z redukcją z pułapu -500kcal. Zdarza się w praktyce bowiem, że deficyt oscylujący w przedziale 100 - 200kcal nie przynosi absolutnie widocznego rezultatu. Na tym forum utarło się, by zaczynać z "zerowego bilansu", a już największym marzeniem wielu osób jest redukować na bilansie dodatnim. Takie rozwiązanie jest skuteczne wtedy, gdy np. obliczając zapotrzebowanie zaniży się trochę finalny wynik czy to za podstawnik używając LBM czy też zaniżając współczynnik aktywności.
Poza tym redukować można na wiele sposobów. Zależnie od aktywności fizycznej, masy i składu ciała, wieku, płci, stanu zdrowia i preferencji pokarmowych wybrać można różne metody działania. Może posługiwanie się własnym przykładem nie jest najwyższych lotów argumentem, zwłaszcza w przypadku dietetyka, ale z racji iż przetestowałem na sobie rozmaite rozwiązania żywieniowe powiem tak: z powodzeniem redukowałem na dietach dostarczających 50% energii z węgli, 25 - 35% z białka i 15 - 25% z tłuszczu, jak i również na dietach ketogennych o skrajnie niskiej ilości węglowodanów, bez okresowych ładowań.
Są różne koncepcje i metody i nie jest tak że tylko jednak jest skuteczna i jedna jest słuszna, poszukiwanie optymalnych rozwiązań wiąże się jednak z aktualizacją wiedzy. Ostatnie kilkanaście lat przyniosło wiele nowych faktów na temat diet typu LC. Naukowcy badający wpływ restrykcji w spożyciu węglowodanów na masę i skład ciała mieli w tym czasie mocno pod górkę, a dla wielu środowisk naukowych czy też wielu specjalistów zajmujących się żywieniem wyniki badań wskazujących na korzyści wynikające z obniżenia spożycia węglowodanów są nadal mało przekonujące.
Nadal też obowiązuje pogląd, że spożycie tłuszczu w dyscyplinach wytrzymałościowych powinno mieścić się w przedziale 10 – 15% całkowitej podaży energii. Wyniki badań i publikacje które pojawiły się w ostatnim czasie podważają to zalecenie i wskazujących na korzyści wynikające z wyższego (niekiedy znacznie) udziału tłuszczu w diecie.
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2013-02-04 09:11:01
Sam bardzo często zalecam start z redukcją z pułapu -500kcal. Zdarza się w praktyce bowiem, że deficyt oscylujący w przedziale 100 - 200kcal nie przynosi absolutnie widocznego rezultatu. Na tym forum utarło się, by zaczynać z "zerowego bilansu", a już największym marzeniem wielu osób jest redukować na bilansie dodatnim. Takie rozwiązanie jest skuteczne wtedy, gdy np. obliczając zapotrzebowanie zaniży się trochę finalny wynik czy to za podstawnik używając LBM czy też zaniżając współczynnik aktywności.
Poza tym redukować można na wiele sposobów. Zależnie od aktywności fizycznej, masy i składu ciała, wieku, płci, stanu zdrowia i preferencji pokarmowych wybrać można różne metody działania. Może posługiwanie się własnym przykładem nie jest najwyższych lotów argumentem, zwłaszcza w przypadku dietetyka, ale z racji iż przetestowałem na sobie rozmaite rozwiązania żywieniowe powiem tak: z powodzeniem redukowałem na dietach dostarczających 50% energii z węgli, 25 - 35% z białka i 15 - 25% z tłuszczu, jak i również na dietach ketogennych o skrajnie niskiej ilości węglowodanów, bez okresowych ładowań.
Są różne koncepcje i metody i nie jest tak że tylko jednak jest skuteczna i jedna jest słuszna, poszukiwanie optymalnych rozwiązań wiąże się jednak z aktualizacją wiedzy. Ostatnie kilkanaście lat przyniosło wiele nowych faktów na temat diet typu LC. Naukowcy badający wpływ restrykcji w spożyciu węglowodanów na masę i skład ciała mieli w tym czasie mocno pod górkę, a dla wielu środowisk naukowych czy też wielu specjalistów zajmujących się żywieniem wyniki badań wskazujących na korzyści wynikające z obniżenia spożycia węglowodanów są nadal mało przekonujące.
Nadal też obowiązuje pogląd, że spożycie tłuszczu w dyscyplinach wytrzymałościowych powinno mieścić się w przedziale 10 – 15% całkowitej podaży energii. Wyniki badań i publikacje które pojawiły się w ostatnim czasie podważają to zalecenie i wskazujących na korzyści wynikające z wyższego (niekiedy znacznie) udziału tłuszczu w diecie.
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2013-02-04 09:11:01
...
Napisał(a)
faftaq
Sam bardzo często zalecam start z redukcją z pułapu -500kcal. Zdarza się w praktyce bowiem, że deficyt oscylujący w przedziale 100 - 200kcal nie przynosi absolutnie widocznego rezultatu. Na tym forum utarło się, by zaczynać z "zerowego bilansu", a już największym marzeniem wielu osób jest redukować na bilansie dodatnim. Takie rozwiązanie jest skuteczne wtedy, gdy np. obliczając zapotrzebowanie zaniży się trochę finalny wynik czy to za podstawnik używając LBM czy też zaniżając współczynnik aktywności.
Raczej jest tu tendencja do zaniżania tych kcal na maksa.
Imo zaniżanie aktywności przy wyliczeniach najlepiej się sprawdza jeżeli patrzymy długofalowo.
TRENER PERSONALNY/(PSYCHO)DIETETYK ONLINE. POMOC W UKŁADANIU DIET I TRENINGOW ONLINE.
KONTAKT: [email protected]
...
Napisał(a)
jeśli chodzi o utrwaloną tendencję na forum, to ja widzę skłonność do zaniżania wyniku określającego dzienne zapotrzebowanie, ale w ramach kompensacji - zaczynanie redukcji właśnie z tego pułapu (tzw. bilansu "zerowego"). W istocie rzeczy często obliczone zapotrzebowanie = bilans ujemny. Mówię o trendach forumowych.
Redukować na 1000 - 1200kcal natomiast chcą osoby nowe, które dopiero pojawiają się na forum.
Redukować na 1000 - 1200kcal natomiast chcą osoby nowe, które dopiero pojawiają się na forum.
...
Napisał(a)
to ja zapytam, czy duża różnica w efektach będzie przy manipulowaniu % zawartością składników (w/b/t) w diecie? rozumiem że najszybciej leci na ketozie, a poza tym? przyjęło się że tłuszcze = waga w górę.. czy ten rozkład działa na każdego inacze (znaczy czy znacie jakieś np badania nad tym tematem - grupa docelowa jedni mieli 15% tłuszczy, drudzy 30% w diecie, który skład okazał się skuteczniejszy)?
-I want you to hit me as hard as you can..-
Następny temat
Filtr do wody... Fajnie, taniej, ale jak uzupełnić minerały?
Polecane artykuły