Mam dziwaczny problem z libido z ktorym nie wiem co zrobic, zaczol sie od brania przez 3 miechy lekow przeciwpsychotycznych .Nie tykam tamtego szajsu juz ponad rok ale ochota na sex jest bardzo slaba,kuska dziala ale ledwo.Wiem ze niektorzy tutuej czytaja mase badan na temat endokrynologi i pochodnych,pisze w tym dziale bo najwiecej osob obeznanych w biologii tutej zaglada.
Probowalem juz omki jeden szot co tydzien przez 2 miechy ale nic nie dryglo.Omka legit bo robilem badania i testosteron byl duuzo powyzej normy.
Bromokryptyna w dawce 15 mg nic nie daje(testowane przez 2 tyg)apteczna.Zreszta prolaktyna w normie idealnej naturalnie.
Lekaze nie wiedza co z tym zrobic i poradzili mi ze moze samo przejdzie ale trace powoli na to nadzieje.
Tribulusy ziola itd nic nie daja.
Przed braniem lekkow przeciwy psychotycznych nie bralem sterydow, libido bylo zaj**iste czasem az zaduze nawet.Wiek 23 lata.
Mial by ktos jakis pomysl co z tym zrobic??