Ostatni rok poswiecilem na doprowadzeniu siebie do zadowalajacego stanu i teraz chcialbym ruszyc juz do przodu.
Ostatnie 3 miesiace robie 5x5 od Traktora:
A)
-przysiad 5 x 5
-wyciskanie na plaskiej 5 x 5
-wioslowanie w opadzie podchwytem 5 x 5
-pompki na poreczach 3x max
B)
-przysiad 5 x 5
-wyciskanie w staniu 5 x 5
-klasyczny MC 5 x 5
-drazek nachwytem 3 x max
Nie chce nic zmieniac, plan bardzo mi sie podoba. W ciezarach u mnie slabo bo caly czas na ujemnych kaloriach stad brak progresu.
Traktor jakis czas temu napisal mi w innym poscie:
"a jak tam przysiad/mc?
nie za duza objetosc w tygodniu?
dajesz rade,idziesz do przodu?
czy moze pomyslimy o jakiejs modyfikacji?
generalnie w takim ukladzie,po dosc krotkim czasie okazuje sie,ze mc mozna robic...ale tylko raz w tygodniu.
ze w przysiadzie-jesli mialby pozostac przy takiej czestotliwosci-nalezaloby roznicowac parametry
itd. "
Pytanie moje jest takie, czy mam wprowadzac H-L-M czy robic normalnie tak jak robilem? Czyli ciezary zawsze w ostatnich seriach 5x100% i jesli udawalo sie zrobic wszystkie powtorzenia to w nastepnej serii zwiekszalem.
"Kazdy jest swirem - kwestia tylko na ile."