Mam 18 lat jestem typowym ekto, a że mam dość widoku swoich wystających żeber to postanowiłem się za siebie wziąć.
1,5 roku temu kiedy to chodziłem jeszcze na siłownie ćwiczyłem splitem, przyrosty były praktycznie znikome, przerzuciłem się więc na FBW, wtedy masa ruszyła z miejsca.
Trening oczywiście 3x w tygodniu:
Wtorek
Klata:
Wyciskanie na ławce poziomej 3-4s (różne rozstawienie rąk)
Nogi:
Przysiady ze sztangą na barkach 3s
Wspięcia na palce w siadzie 3s
Barki:
Unoszenie sztangielek bokiem w górę 3s
Ramiona:
Uginanie ramion ze sztangą stojąc podchwytem 3s
Prostowanie ramion na wyciągu stojąc 3s
Plecy:
Podciąganie końca sztangi w opadzie 3s
Brzuch:
Skłony w leżeniu głową w dół 3s
Czwartek
Klata:
Wyciskanie na ławce skosem w górę 3s
Nogi:
Wypychanie na suwnicy 3s
Ośle wspięcia 3s
Barki:
Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia 3s
Ramiona:
UGINANIE RAMION ZE SZTANGIELKAMI STOJĄC (UCHWYT „MŁOTKOWY”) 3s
Francuskie wyciskanie sztangielki zza głowy 3s
Plecy:
I tu już koniec moich pomysłów wiem, że jest pełno ćwiczeń chociażby podstawowe podciąganie się na drążku sęk w tym, że pleców przy tym kompletnie nie czuje, za to bicepsy już tak.
Brzuch:
Podciąganie nóg do klatki piersiowej 3s
Sobota
Klata:
Wyciskanie sztangi w leżeniu głową w dół 3s
Nogi:
Przysiady ze sztangą na barkach 3s
Wspięcia na palce w siadzie 3s
Barki:
Unoszenie ramion w przód ze sztangielkami 3s
Ramiona:
Uginanie ramion podchwytem stojąc z rączką wyciągu 3s
Pompki na poręczach 3s
Plecy:
j/w nie wiem co tu dać
Brzuch:
Unoszenie nóg w podporze
Nie chce tworzyć osobnego tematu więc pytam tutaj:
Wiem, że należy jeść warzywa, bo tłuszcze są też ważne, podbijają kaloryczność itd, ale do nie których posiłków ciężko mi będzie gdzieś je wepchnąć czy zamiast tego mogę po prostu wziąć do buzi łyżkę oliwy z oliwek, czy też może bez warzyw ani rusz?
Z góry dziękuję za odpowiedzi :)