http://**********.pl/latest/buakaw-powroci.html
...
Napisał(a)
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Napisał(a)
Buakaw wraca!
Wygląda na to, że jednak słynny tajski mistrz i światowa ikona Muay Thai, Buakaw nie będzie jednak musiał kończyć kariery, co ogłosił całkiem niedawno na konferencji prasowej i co doprowadziło do rozpaczy część jego fanów, ale nie tylko ich. Powodem decyzji dwukrotnego mistrza K-1 World Max, mistrza Shoot Boxing S-Cup i turnieju Thai Fight były nieporozumienia z macierzystym teamem Por. Pramuk na tle finansowym.
Wykorzystywany zawodnik, który przyniósł ogromne pieniądze i sławę nieznanemu teamowi i jego właścicielowi, wypowiedział posłuszeństwo i zdesperowany podjął dramatyczną decyzję co spowodowało nawet reakcję urzędników rządowych z Tajlandii. O tym, że kontrakt nie jest łatwo zerwać nawet w takich warunkach przekonał się na własnej skórze. Tym nie mniej na jakiś czas konflikt został zażegnany w dniu 2-go lipca. Jak relacjonuje dailynews.co.th:
"W dniu 2 lipca 2012, Dej Jaikla (dyrektor i sekretarz Ministerstwa Sportu w Tajlandii), Nopparat Puttarattamamane (przedstawiciel Thai Fight, dr Theppakorn Intharapat (prawnik Buakawa), Wiwat Saengsuriya (prawnik gymu Por Pramuk) oraz Teeraphat Rojanathan (właściciel Por Pramuk) spotkali się na arbitrażu przy sądzie cywilnym w Ratchadapisek (Tajlandia).
Po spotkaniu polubownym, które trwało prawie 7 godzin, sąd postanowił uniewinnić wszystkie strony i zostawił Buakawowi wolne pole ponownie. Buakaw będzie musiał użyć nazwy 'Buakaw Por Pramuk' jako jego oficjalne nazwisko, ale może swobodnie ćwiczyć na własną rękę. 60% zarobków za walki trafi do Buakawa a 40% do gymu. Przychody z całokształtu działalności innej niż tajski boks zostanie podzielony w stosunku 75:25 (75% dla Buakawa, 25% do gymu).
Co do 6-miesięcznego zawieszenia nałożonego na Buakawa przez sekretarza Związku Bokserskiego, sąd uznał, że Urząd Sportu Tajlandii i Rada Związku Boksu musi znaleźć rozwiązanie, które pozwoli Buakawowi kontynuować karierę po okresie zawieszenia. Pan Dej powiedział, że sąd uznał, iż Buakaw przyniósł sławę narodowi i Muay Thai co jest ogromnym atutem i dlatego postanowił uniewinnić go, aby pozwolić mu dalej walczyć i przynosić sławę Tajlandii.
By nie być gołosłownym, jest już pierwsze pokłosie "zawieszenia broni" i Buakaw będzie walczyć na 17-go sierpnia Thai Fight Extreme 2012, która odbędzie się na King Power Stadium w Leicester w Anglii. Na razie nie ma nazwiska przeciwnika, ale kto wie czy nie będzie to ponownie Jordan Watson.
Wygląda na to, że jednak słynny tajski mistrz i światowa ikona Muay Thai, Buakaw nie będzie jednak musiał kończyć kariery, co ogłosił całkiem niedawno na konferencji prasowej i co doprowadziło do rozpaczy część jego fanów, ale nie tylko ich. Powodem decyzji dwukrotnego mistrza K-1 World Max, mistrza Shoot Boxing S-Cup i turnieju Thai Fight były nieporozumienia z macierzystym teamem Por. Pramuk na tle finansowym.
Wykorzystywany zawodnik, który przyniósł ogromne pieniądze i sławę nieznanemu teamowi i jego właścicielowi, wypowiedział posłuszeństwo i zdesperowany podjął dramatyczną decyzję co spowodowało nawet reakcję urzędników rządowych z Tajlandii. O tym, że kontrakt nie jest łatwo zerwać nawet w takich warunkach przekonał się na własnej skórze. Tym nie mniej na jakiś czas konflikt został zażegnany w dniu 2-go lipca. Jak relacjonuje dailynews.co.th:
"W dniu 2 lipca 2012, Dej Jaikla (dyrektor i sekretarz Ministerstwa Sportu w Tajlandii), Nopparat Puttarattamamane (przedstawiciel Thai Fight, dr Theppakorn Intharapat (prawnik Buakawa), Wiwat Saengsuriya (prawnik gymu Por Pramuk) oraz Teeraphat Rojanathan (właściciel Por Pramuk) spotkali się na arbitrażu przy sądzie cywilnym w Ratchadapisek (Tajlandia).
Po spotkaniu polubownym, które trwało prawie 7 godzin, sąd postanowił uniewinnić wszystkie strony i zostawił Buakawowi wolne pole ponownie. Buakaw będzie musiał użyć nazwy 'Buakaw Por Pramuk' jako jego oficjalne nazwisko, ale może swobodnie ćwiczyć na własną rękę. 60% zarobków za walki trafi do Buakawa a 40% do gymu. Przychody z całokształtu działalności innej niż tajski boks zostanie podzielony w stosunku 75:25 (75% dla Buakawa, 25% do gymu).
Co do 6-miesięcznego zawieszenia nałożonego na Buakawa przez sekretarza Związku Bokserskiego, sąd uznał, że Urząd Sportu Tajlandii i Rada Związku Boksu musi znaleźć rozwiązanie, które pozwoli Buakawowi kontynuować karierę po okresie zawieszenia. Pan Dej powiedział, że sąd uznał, iż Buakaw przyniósł sławę narodowi i Muay Thai co jest ogromnym atutem i dlatego postanowił uniewinnić go, aby pozwolić mu dalej walczyć i przynosić sławę Tajlandii.
By nie być gołosłownym, jest już pierwsze pokłosie "zawieszenia broni" i Buakaw będzie walczyć na 17-go sierpnia Thai Fight Extreme 2012, która odbędzie się na King Power Stadium w Leicester w Anglii. Na razie nie ma nazwiska przeciwnika, ale kto wie czy nie będzie to ponownie Jordan Watson.
This is madness!
This is SHIN-AI-DO!!!
http://www.shinaido.w8w.pl/
...
Napisał(a)
k***a, taki talent mógłby robić swoje nawet poza Tajlandią.
OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie
http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl http://bng-studio.pl
...
Napisał(a)
Może się mylę ale wydaje mi się że tu raczej chodzi o bardzo mocno zakorzeniony patriotyzm.
Polecane artykuły