Przerwy pomiędzy ćwiczeniami będą wynosiły 2-3 minuty.
Nie wiem, czy zakładać od razu duży ( dla mnie ) ciężar czy stopniowo zwiększać ćwicząc na masę.
Oto mój rozkład :
Wtorek :
klatka + triceps
wyciskanie sztangi płasko [4 serie]
wyciskanie sztangi na skosie głową w górę [4 serie]
wyciskanie sztangi na skosie głową w dół [4 serie]
rozpiętki na płasko [4 serie]
wyciskanie francuskie [4 serie]
prostowanie ramion na ławce [4 serie]
Czwartek :
plecy + biceps
rurka za plecy [4 serie]
podciąganie na drążku [4 serie]
trójkąt [4 serie]
uginanie ze sztangą szeroko [4 serie]
uginanie na modlitewniku (wąsko) [ 4 serie]
hantelki [ 4 serie]
sobota :
nogi + barki
prostowanie nóg na maszynie [ 4 serie ]
podnoszenie nóg ( łydki ) [ 4 serie ]
wyciskanie zza głowy [4 serie]
wyciskanie sprzed głowy [ 4serie ]
podciąganie sztangi wzdłuż tułowia [4 serie]
prostowanie rąk z handelkami [ 4 serie ]
Proszę o jakieś uwagi, podpowiedzi ;))