ostatnio mam coraz większe bóle, tyłek ciągle napięty/opuchniety. W miejscu ostatnich strzałów powstała duza opuchlizna, w kolorze czerwonym, twarda jak skała, z wyraźnym śladem po zastrzyku, ból okropny. Czym najlepiej zniwelować "to"? Przejmować się tym czy zacisnąć zęby i jechać dalej? Słysze że to niby normalne i nadszedł czas na zmiane miejsca iniekcji. Mimo to chciałbym uniknąc strzałów w udo, ze wzgledów na treningi SW.
Strzały (igła 6) wykonywane w tyłek przez kumpla, który jest już po kilku cyklach. w czasie robienia zastrzyku praktycznie nic nie czuje, zadnego bólu przy przebijaniu skóry i wstrzykiwaniu płynu, krew nie leci.
Jak ktoś miałby chwilę czasu to czekam na odpowiedź