Dowiedziałam się od lekarza, że jak odstawie antykoncepcje to mam dużą szanse na policystyczne jajniki.
Moja siostra młodsza (mężata już itp) po roku brania jakiś tanich tabletek odstawiła je, utyła (opuchła wręcz.. wielki brzuch.. waga w porywie do 110kg, przy 170cm wzrostu) i obecnie od 2 lat dzieci nie ma, od roku stwierdzone polictstyczne jajniki.
Powiedziałam o tym w rozmowie swojemu lekarzowi i on na tej podstawie stwierdził, że spitka mnie to samo. Zatem biore.. z Yazu poprzez Cilest dotarłam do NuvaRingu i w mialabym ochotę przestać brać. Nie powiem, że od tabletek utyłam, bo zanim zaczełam brać ważyłam może z4kg mniej niż teraz (a biore 2 lata) i bardziej na swoje obżarstwo bym zwalała wine ^^ niż na tabletki.
Mam jednak wrażenie, że tabsymi troche szkodzą w pewnych dziedzinach i mnie to irytuje ;]
Macie może jakieś doświadczenia z podobnym problemem?
Wg lekarza, mam odstawić prochy jak będe chciała zajść w ciąże i dopiero wtedy, bo jak zrobie to wcześniej to może byc z tym problem. Lekarz nie byle jaki, wydaje mi się być dobrym specjalistą.
Zastanawiam się nad rozmową w tym temacie z innym lekarzem, ale nie wiem czy to ma sens. Jak mi powie co innego, to i tak bedzie 50/50.. Opinia trzeciego lekarza też inna da mi 33/33/33 :D
"no i mnozysz te wartosci reakcji, i ci wychodzi, mi nie wychodzi:D"