Ludzie często coś gubią. Najczęściej nieumyślnie: zgubiony portfel, dokumenty, klucze do domu. Czasami jesteśmy tak zabiegani, że sfera "zapominania o czymś" sięga naszych treningów, a wychodzi to na jaw, kiedy przychodząc do domu i otwierając torbę odkrywamy, że brakuje nam ręcznika, spodenek, koszulki, albo nawet w ekstremalnych przypadkach butów. W tej kwestii możemy mieć pretensje tylko do siebie, gdyż jesteśmy za taki stan rzeczy najzwyczajniej odpowiedzialni. Natomiast co się dzieje kiedy ktoś zapomni o czymś, co mogło być dla nas niezwykle przydatne? Nasza reakcja jest bardzo łatwa do przewidzenia - złość, zawód, utrata zaufania. Owe sytuacje mają jedną wspólną cechę, mianowicie wiemy, że taka sytuacja miała miejsce, jesteśmy tego faktu świadomi. Jednak co się stanie kiedy zaginie świadomość, bądź jej szerzenie w danym środowisku? Powstanie istna "czarna dziura".
W tym miejscu można przytoczyć dla zobrazowania takowej sytuacji pewien przykład z życia codziennego. W weekend wstajemy wcześnie rano i... odkrywamy że mamy niezwykle dobry humor. Postanawiamy zrobić całej rodzinie niezykłą niespodziankę w postaci śniadania i wymykamy się na zakupy. Na czele naszej podręcznej listy znajduje się mleko i chleb. I teraz co czujesz, kiedy wracając do domu i otwierając torbę spostrzegasz, że nie ma tam upragnionych produktów. Najzwyczajniej w świecie zapomniałaś/eś zabrać ich z kasy. Podejrzewam, że czar porannego uczucia radości szybko pryska. A teraz trochę inaczej - pomyśl jak się czujesz kiedy stojąc w sklepie przed lodówką spostrzegasz, że nie ma mleka, a na półkach brakuje chleba, gdyż ktoś z obsługi poprzedniego dnia zapomniał zamówić wspomnianych produktów. To jest prawdopodobnie jeszcze bardziej frustrujące. Wspomniane sytuacje są odzwierciedleniem naszego i czyjegoś zapominalstwa, o którym wiemy, że zaistniało. A co się dzieje kiedy nie jesteśmy świadomi pewnych braków? Przykładowo nie wiemy o istnieniu ani mleka, ani chleba. Nie ma takich produktów, nigdzie i nigdy nie wiedzieliśmy o ich istnieniu. Bez tych produktów dałoby się żyć, jednak o ile łatwiej jest kiedy są. Taki scenariusz wydaje się prawie niemożliwy, jednak niektóre sceny z życia pokazują, że właśnie tak się dzieje.
Taką sytuację zaobserwować można w środowisku ludzi aktywnych fizycznie, włączając w to sportowców. Zarówno konsumenci związani z wysiłkiem fizycznym jak i producenci skoncentrowali się na suplementach diety i środkach spożywczych zaspokajających zapotrzebowanie organizmu przy intensywnym wysiłku fizycznym zwłaszcza sportowców, zapominając o środkach spożywczych stosowanych w dietach o ograniczonej zawartości energii w celu redukcji masy ciała. Te ostatnie to środki spożywcze należące do grupy środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego, których skład jakościowy jak i ilościowy, został określony pod wieloma względami prawnie, z uwzględnieniem wielu czynników mających znaczenie dla utrzymania jak najlepszego stanu zdrowia, z jednoczesną redukcją niechcianej masy, głównie tłuszczowej. W związku z tym, że zastępują one co najmniej jeden posiłek, są tak zaprojektowane, by dostarczyć organizmowi najważniejszych składowych w optymalnych ilościach. Ich zapis prawny jest szczegółowy, pozostawiając dowolność producentowi tylko w pewnym stosunkowo małym obszarze. Tym samym tego typu produkty są w stanie zaspokoić w dużym stopniu potrzeby organizmu przy jednoczesnym osiąganiu odpowiednich efektów. I to właśnie tego typu produkt jest tym zagubionym elementem - elementem suplementacji.
Na rynku jest niezwykle mało tego typu produktów. Jeżeli nawet można je gdzieś znaleźć to...
Powyższy tekst jest fragmentem artykułu "Zaginiony element" (autor: Adrian Buniak)
dalsza część artykułu na stronie: www.fitmax.pl
link do artykułu: http://www.fitmax.pl/?page=start&id=67
Zmieniony przez - PawelSzEvc w dniu 2011-05-08 17:05:51