(od razu tez mowie ze bede nazywal produkty bardziej swojsko ;p, bo nie za bardzo sie jeszcze w tym lapie)
7:00
Platki owsiane + mleko
chleb zytni + pasta jajeczna (nie podchodzi mi twarozek ani serek wiejski)
10:00
bułka+szyneczka(plus z kawalek salaty i troszeczke papryki)
11:00
bułka+ser
15:00
Ryz+mieso(roznie, w zaleznosci od dnia)
17:00
chleb+pasta z tunczyka
chleb+ser+pomidor
18:30-19:30
Trening
20:00
chleb+pasta z tunczyka
platki owsiane+mleko
22:00
nie wiem co tu dać
Pomiedzy dojda jeszcze jakeis owoce, jogurty, orzechy itp. wink.gif
Wiem, wiem. Na pewno ta cala dieta wydaje sie smieszna. Ale mam lekkie problemy w doborze produktow.
Czy taka diete mozna przyjac?