Przeszukałem forum pod tym kątem i wyskoczyły mi tematy o wątrobie i złotych łańcuszkach ;)
krótko o mnie:
wzrost - 181cm
waga - 88kg
endomorfik
cel - szybka poprawa wyglądu (w 3-6 miesięcy), zrzucenie paru kg.
Przez ostatnie dwa miesiące biegałem 4x w tygodniu po około 5km (+/-40 min), rozsądniej się odżywiam (zgodnie z odpowiednimi artykułami o odżywianiu) dzięki czemu obniżyłem wagę z 94 na 88.
Teraz chciałbym popracować nad wyglądem więc bieganie odstawiłem i zabrałem się za siłownię.
Przykładowe ćwiczenie (np. wyciskanie hantli skos, martwy ciąg itp.) wykonuję w taki sposób:
robię dwie serie rozgrzewające (50%/70% obciążenia), a potem dwie serie do nieudanej próby (15/10 powt.) przerwy między seriami około 1 min. 5-6 dni odpoczynku (w tym czasie następne ćwiczenia na inne partie).
Przeczytałem kilka tematów (w tym ten o Jasiu) lecz zaden nie odpowiedzial na moje pytanie:
Czy taki sposób wykonywania ćwiczenia jest efektywny?
Czuję, że mięśnie dostają w kość ale nie jestem pewien czy to najlepszy i najefektywniejszy sposób.