Właśnie zauważyłem głupią rzecz, po zadaniu pytania w pytaniach ogólnych. Myślę, że mogę sobie pozwolić na osobny temacik, co?
Problem jest taki:
W ćwiczeniach na mięśnie grzbietu nie używam grzbietu, tylko sam biceps. Kiedy się głębiej nad tym zastanowiłem, to tak wychodzi - wiosłowania, podciąganie, etc. - ból, zakwasy tylko na bicepsie. Nigdy nie czułem najszerszego czy obłych.
Jestem trochę zbity tym z tropu. Hmm...
Więc mam pytanie. Może i głupie, ale cóż...
Jak się trenuje grzbiet? No właśnie. Są ćwiczenia, wiosłowanie, podciąganie tylko jak je do diabła wykonać mięśniami grzbietu? Nie potrafię, robię wszystko bicepsem. Co można w takim przypadku zrobić?
Będę wdzięczny za szybką, rzetelną odpowiedź.
Every f***ing thing is possible.