Szacuny
33
Napisanych postów
46
Wiek
31 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
333
Dzisiaj podczas ambitnej zabawy licealistów (pchanie sie, walenie po łbie itp.) coś mi sie porobilo z środkowym palcem ręki, czyli tak zwanym fakiem. Chyba wyskoczył mi ze stawu, boli jak cholera. Na środku palca (bo wyskoczył mi tak "w połowie", nie cały z dłoni w ogóle) mam opuchlizne i widać, że jest tak jakby lekko skrzywiony i jakiś taki zgnity. Wujek proponował mi nastawienie palucha, ale grzecznie odmówiłem :D. Zakres ruchów palca jest jakby normą, z góry na dół mogę nim poruszać w 95% normy, po bokach już trochę gorzej. Nasmarowalem se to ciulstwo Ketopromem, może pomoże.
Dobra, robić coś konkretnego z tym palcem czy czekać, aż samemu sie naprawi? Matka doradza mi ignorowanie palucha i zostawienie go w spokoju aż przestanie boleć. No fajnie, tylko silowni opuszczać z takiego powodu nie chce.
Zmieniony przez - JaSlaby w dniu 2009-12-07 22:33:23
Szacuny
14
Napisanych postów
182
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
371
Nie ma to jak konkretne pytanie i równie trafna riosta ;) Za to uwielbiam to forum! :D
Moja rada jako fizjoterapeuty:
- nie dłub nim w nosie!!!
- nie drapaj się nim po tyłku!!!
- trzymaj jak kolega polecił na siłowni wyprostowanego go!!!
- idź do lekarza, nawet na pogotowie, lekarz wykona standardowo RtG tego palca (sprawdzi czy nie pękł czy coś w tym stylu). Jeżeli podwichnięcie jest niewielkie, moły ruch manualny, szyna gipsowa na 7 dni, bądź zwykły patyczek od lodów i dobry bandaż załatwi sprawę! Znów można będzie dłubać nim w nosie!!!
Posłuchaj rady z pauzy numer 4 (ostatniej)!!!
Pozdrawiam.
Chętnie pomogę radą, jeżeli tylko będę miał dostatecznie dużo wiedzy.