Wszystko zalezy od tego czy podchodzisz do sprawy treningow jako profesjonalista czy tez amator. Jesli sprawia Ci to przyjemnosc, ale nie robisz tego zawodowo. To nie ma co sie katowac jakimis mega dietami. Jesli zrobisz 2 razy w miesiacu Cheat Day to napewno nic Ci sie nie stanie.
Jesli chodzi o gospodarke hormonolna itp. To bedzie ona troszke zaburzona (duze
wyrzuty insuliny itp.). Jednakze wszystko wraca do normy. Przy bardzo ciezkich treningach silowych nie widze potrzeby trzymania maksymalnie diety.
Teraz moj kumpel po zawodach w Pucharze Polski wzial sie za budowanie masy miesniowej i spozywa ok 8000 kcal dziennie. I to wcale nie z samego ryzu i kurczaczka. Idzie do MC Donalda i zasuwa Big Maci.
Tutaj nie ma jakiejs wiekszej filozofii. Jesli chcesz zbudowac mase to jedz od groma kalorii.
Jesli chodzi Ci o zdrowa sylwetke to krec regularnie aeroby. Jesli w ciagu calego miesiaca bedziesz trzymac perfekcyjnie diete to takie ladowania uzupelnia tylko braki glikogenowe w miesniach i bardziej Cie utwardza. Na ogol po ladowaniu (nawet takim syfem) miesien robi sie bardziej pelny i twardy.
Jesli chcesz aby wszystko bylo lepiej strawione polecam dorzucic w takie dni enzymy trawienne. Bardzo dobrze wychodzi Enzymix firmy ActivLab. I przez caly dzien spozywasz enzymy w celu polepszenia przyswajalnosci i rozlozenia takich cheat posilkow.
Radze podchodzic do tego na luzie bo inaczej czlowiek moze sie wykonczyc psychicznie. Jesli nie startujesz w zawodach to wyluzuj ;)
Warto zauwazyc iz na ciezkich treningach naprawde spalasz duzo kalorii. Dodatkowo ten sport daje nam mozliwosc utrzymania dobrej sylwetki przy jednoczesnym podjadaniu czasami smakolykow. Na takie rzeczy nie moga pozwolic sobie osoby nie cwiczace z spowolnionym metabolizmem.
Pozdrawiam serdecznie
Michał Progress