chodzi o to że trenuje boks indywidualnie z pewnym trenerem(kiedyś prowadził sekcje ,teraz dorabia sobie tarczując zawodników)od jakichś 4ech miesięcy
czuje że zrobiłem duży postęp(jak na moje i trenera oko) w technice
problem w tym że żadko się sparuje(nie mam z kim),a jak już mam to jest to niższy zawodnik.
treningi na narmalnej sekcji uniemożliwiają mi moje codzienne zajęcia(praca ,szkoła)
dopiero po nowym roku mój plan dnia sie rozluźni i bd mógł trenować również na sekcji
myślicie że takie samo bicie w tarcze i przyżądy pod okiem trenera pomoże mi się dalej rozwijać,czy to bezsęsowne tłucznie???
po jakim czasie treningu boksu powinno sie zacząć sparingi???