Stara gwardia miala jaja zeby walczyc, teraz bardziej sie liczy tytul, nie wazne w jakim stylu i po najmniejszej linii oporu. No nie wszyscy oczywiscie, bo niektorzy nadal serce w walke wkladaja.
W brazylli szkoly sa na kazdym rogu. Rio zna kazdy, w Sao Paulo jest Alliance - najlepszy team ostatnich 2 lat i ich szef Fabio Gurgel. W amazonii w Manaus, pare lat temu byl niezly team. Trenerem byl Osvaldo Alves, obok Carlsona Gracie jeden z najlepszych ze starej szkoly. To stamtad sa 2-krotni mistrzowie swiata Jacare i Paixao. Byl jeszcze jeden ziomek, lepszy od nich, Tedede go nazywali, jednak zdarzyla mu sie przykra historia zanim jego kariera nabrala tempa.
Kazdy ma swoich ulubiencow, ja lubie styl Jacare, ktorego mialem okazje poznac. Fabio Gurgel to typowa stara szkola, F. Margarita niezly kozak, bracia Machado, Rickson, Royler no i oczywiscie Carlson i jego gwardia Belfort, Sperry i Mino.