...
Napisał(a)
W końcu udało mi się nawiązać kontakt z autorem tej kuriozalnej wypowiedzi.
Cytuję fragment maila otrzymanego dziś rano:
"Jako inspiracja do napisania niniejszej informacji posłuzył mi szczegółowy raport zamieszczony w GW (wiosną 2002, wybaczy Pan, ale nie pamiętam dokładnego numeru i daty) na temat pierwszych przypadków BSE w Polsce. Jak wiadomo po stwierdzeniu BSE u bydła stada są likwidowane. Przyznaję, że priony BSE nie wystęują w białku serwatki, istnieje jednak prawdopodobieństwo, że mogą znajdować się w rozmaitych substancjach konserwujacych i aromatyzujących, stąd uwaga o sprawdzaniu składu preparatów. Wyrażenie o białku serwatki nie było może zbyt fortunne, przyznaję."
Nasze białka nie zawierają żadnych substancji konserwujących ani aromatyzujących (choć trudno mi wyobrazić sobie jakie to substancje aromatyzujące czy konserwujące mogłyby zawierać priony - chyba tylko jakaś mączka kostna, kolagen albo tłuszcz wołowy, które trudno uznac za takie substancje).
Tak więc nawet w sztandarowych czasopismach można czasem przeczytać kompletną bzdurę.
Dariusz Szpineta
Cytuję fragment maila otrzymanego dziś rano:
"Jako inspiracja do napisania niniejszej informacji posłuzył mi szczegółowy raport zamieszczony w GW (wiosną 2002, wybaczy Pan, ale nie pamiętam dokładnego numeru i daty) na temat pierwszych przypadków BSE w Polsce. Jak wiadomo po stwierdzeniu BSE u bydła stada są likwidowane. Przyznaję, że priony BSE nie wystęują w białku serwatki, istnieje jednak prawdopodobieństwo, że mogą znajdować się w rozmaitych substancjach konserwujacych i aromatyzujących, stąd uwaga o sprawdzaniu składu preparatów. Wyrażenie o białku serwatki nie było może zbyt fortunne, przyznaję."
Nasze białka nie zawierają żadnych substancji konserwujących ani aromatyzujących (choć trudno mi wyobrazić sobie jakie to substancje aromatyzujące czy konserwujące mogłyby zawierać priony - chyba tylko jakaś mączka kostna, kolagen albo tłuszcz wołowy, które trudno uznac za takie substancje).
Tak więc nawet w sztandarowych czasopismach można czasem przeczytać kompletną bzdurę.
Dariusz Szpineta
...
Napisał(a)
Dokładnie. BSE w słodzikach i aromatyzerach ?
SONBATY
SONBATY
sonbaty http://www.atleta.pl
członek mafia.suple.hardcor.pl
...
Napisał(a)
Uwaga, znaleźliśmy coś extra:
The World Health Organisation (WHO) assesses milk and milk products as safe food even in countries with a high incidence of BSE (bulletin of 15.4.96).
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ocenia mleko oraz produkty mleczne (pochodzenia mlecznego) jako bezpieczne środki żywnościowe, nawet pochodzace z krajów o wysokim ryzyku BSE. Źródło - Biuletyn WHO z dnia 15.4.96
Dariusz Szpineta
The World Health Organisation (WHO) assesses milk and milk products as safe food even in countries with a high incidence of BSE (bulletin of 15.4.96).
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ocenia mleko oraz produkty mleczne (pochodzenia mlecznego) jako bezpieczne środki żywnościowe, nawet pochodzace z krajów o wysokim ryzyku BSE. Źródło - Biuletyn WHO z dnia 15.4.96
Dariusz Szpineta
Polecane artykuły