mam pewien problem, mianowicie na siłowni trenuje około roku, dietę oczywiście mam i się jej trzymam. Oprócz siłowni trenuję też piłkę nożną, więc niestety nie mogłem sobie pozwolić na duży przyrost masy mięśniowej bowiem straciłbym szybkość, zwrotność itp., więc długi czas dążyłem do uzyskania jak najlepszej rzeźby, brałem fat burnera lub clenburexin i do tego ciągle HMB, z wyników jestem nawet zadowolony (HMB działa ), natomiast doszedłem do jakże znienawidzonego okresu stagnacji... Zatrzymałem się na pewnej barierze i nie jestem w stanie jej przeskoczyć, a w takiej sytuacji należy zapodać sobie jakiś cykl i tu pojawia się moje pytanie, czy taka suplementacja jak w tytule byłaby dobra? Dodam że jest to mój pierwszy cykl kreatyny i czy koniecznie muszę zaczynać od "mono", jesli tak to jaki? Czy może być to na przykład jabłczan kreatyny np. cm3 z TREC'a? Ile kg może mi przyjść po takim cyklu, a ile poźniej spaść zakładając, że wróce do robienia rzeźby? Oprócz kreatyny wybrałem BCAA w formie antykatoblika oraz HMB Revolution ponieważ nie chce przerywać ciągu HMB, a revolution ma arginine i ciekaw jestem efektu "pompy", który powienienem otrzymać.
Przepraszam, że musieliście tak dużo czytać, licze na waszą pomoc.
Pozdrawiam, so nervous.