...
Napisał(a)
Chyba nie zrozumiałeś mnie - chodzi mi o to, że są ludzie krzywdzą innych innych po to, by patrzeć jak ich ofiary cierpią i przeżywają ból. Wojownik walczy nie ze względu na zadawanie samego bólu fizycznego a ze względu na jakiś wyższy cel (nawet jeśli jest to medal podczas zawodów). Na przykład mówiąc konkretnie - ojciec który gwałcił córkę i trzymał ją w szopie nie jest wojownikiem a tak samo bokser, który znokautował przeciwnika na ringu i doznał obrażeni, po których zszedł z tego świata, nie jest zwyrodnialcem i psychopatą (przynajmniej nie można wyciągnąć takich wniosków po tym zdarzeniu). Mówię tu o moralnej odpowiedzialności, motywacji i skutkach. Jeśli każdy trenujący SW trenowałby po to, by krzywdzić, znaczyłoby to, że jesteśmy w gruncie rzeczy sadystami.
...
Napisał(a)
Sportowa złość to to samo tylko odpowiednio ukierunkowane. Jeśli ktoś nie chce waczyć w dowolnej dziedzinie życia to nic nie osiągnie i taka prawda. Walka odbywa się na ringu, ale i "Walka" odbywa się w życiu codziennym. U jednych jest to chęć konfrontacji fizycznej, a u innych uzyskana przewagi społecznej lub umysłowej. Dzieki temu jesteśmy ludźmi i się caly czas rozwijamuy spolecznie kulturowo i technicznie - bo potrzebujemy nowych wyzwań, by pokonywać kolejne nasze ograniczenia.
MarkosTSD - widze że nie rozumiesz co mam na myśli. Ja nie twierdzę że ćwiczacy SW to bandyci czy że nimi byli ćwiczący SW (a zdarzały się takie przypadki). Każdy czlowiek posiada większe lub mniejsze pokłady agresji o to jest chyba bezsprzeczne. SW pozwala tą agresję wyładowywać i właśnie nie krzywdzić innych. To co napisalem o krzywdzeniu innych może się źle wyraziłem i zostalem źle zrozumiany - chodzilo mi o to że np ktoś nas napada i w wyniku naszej obrony doprowadzamy do trwalego kalectwa atakującego - nie zrobiliśmy mu krzywdy? - zrobiliśmy, ale naszym celem nie było zrobienie mu krzywdy tylko obronienie się.
O krzywdzie nie pisalem w kategoriach napadania kogoś lub wyżywania się w sposób ochydny (ojciec gwałcił córkę") i zdecydowanie nie każda złość jest tą ktora pcha nas do przodu - czasem pcha różnych zwyrodnialców głęboko wstecz, ale ogólnie jest potrzebna do życia.
Zmieniony przez - Yang32 w dniu 2008-11-25 13:07:42
MarkosTSD - widze że nie rozumiesz co mam na myśli. Ja nie twierdzę że ćwiczacy SW to bandyci czy że nimi byli ćwiczący SW (a zdarzały się takie przypadki). Każdy czlowiek posiada większe lub mniejsze pokłady agresji o to jest chyba bezsprzeczne. SW pozwala tą agresję wyładowywać i właśnie nie krzywdzić innych. To co napisalem o krzywdzeniu innych może się źle wyraziłem i zostalem źle zrozumiany - chodzilo mi o to że np ktoś nas napada i w wyniku naszej obrony doprowadzamy do trwalego kalectwa atakującego - nie zrobiliśmy mu krzywdy? - zrobiliśmy, ale naszym celem nie było zrobienie mu krzywdy tylko obronienie się.
O krzywdzie nie pisalem w kategoriach napadania kogoś lub wyżywania się w sposób ochydny (ojciec gwałcił córkę") i zdecydowanie nie każda złość jest tą ktora pcha nas do przodu - czasem pcha różnych zwyrodnialców głęboko wstecz, ale ogólnie jest potrzebna do życia.
Zmieniony przez - Yang32 w dniu 2008-11-25 13:07:42
bujing yishi bu zhang yi zhi
...
Napisał(a)
Hehe, Yang nie to Ty mnie nie zrozumiałeś, bo to samo mi chodziło. Zależało mi na rozróżnieniu krzywdzenie jak cel i jako krzywdzenie jako środek, bo w Twojej pierwszej wypowiedzi zlało się to.
Zmieniony przez - MarKosTSD w dniu 2008-11-25 13:21:24
Zmieniony przez - MarKosTSD w dniu 2008-11-25 13:21:24
...
Napisał(a)
Czasem tak mam że pisze skrutami by więcej napisać z tego co mam do powiedzenia i zdarza sie ze moja intencja tego co pisałem mija się czasem znacznie z jej odbiorem.
Dla rozwiania jakichkolwiek wątpliwości: nigdy nikogo nie napadłem ani nie pochwalam takich zachowań bo są swiadectwem prymitywizmu oraz braku socjalizacji.
Przepraszam ze nie w temacie i przeze mnie dyskusja zeszła z glównego toru na niepotrzebny wątek.
Dla rozwiania jakichkolwiek wątpliwości: nigdy nikogo nie napadłem ani nie pochwalam takich zachowań bo są swiadectwem prymitywizmu oraz braku socjalizacji.
Przepraszam ze nie w temacie i przeze mnie dyskusja zeszła z glównego toru na niepotrzebny wątek.
bujing yishi bu zhang yi zhi
...
Napisał(a)
sport jest dla ludzi agresywnych
O to jest ciekawe, ja nie startowałem w zawodach więc nie wiem czy sport jest dla mnie czy nie, ale jakoś bez SW sobie nie za bardzo wyobrażam jak by moje życie wyglądało (przemyślałem sobie to podczas półrocznej pauzy przez kolano, jak mi lekarz powiedział że nie wie czy będę mógł wrócić) ale jestem jedną z najbardziej bezkonfliktowych osób jakie znam
SW pozwala tą agresję wyładowywać i właśnie nie krzywdzić innych
Nie do końca się z tym zgodzę, w okresach wzmożonych treningów łatwiej mnie z równowagi wyprowadzić, taki trochę bardziej pobudzony jestem.... ale się wtedy schodzi do piwnicy na worek i jest dobrze koledzy z którymi o tym rozmawiałem mają podobnie
O to jest ciekawe, ja nie startowałem w zawodach więc nie wiem czy sport jest dla mnie czy nie, ale jakoś bez SW sobie nie za bardzo wyobrażam jak by moje życie wyglądało (przemyślałem sobie to podczas półrocznej pauzy przez kolano, jak mi lekarz powiedział że nie wie czy będę mógł wrócić) ale jestem jedną z najbardziej bezkonfliktowych osób jakie znam
SW pozwala tą agresję wyładowywać i właśnie nie krzywdzić innych
Nie do końca się z tym zgodzę, w okresach wzmożonych treningów łatwiej mnie z równowagi wyprowadzić, taki trochę bardziej pobudzony jestem.... ale się wtedy schodzi do piwnicy na worek i jest dobrze koledzy z którymi o tym rozmawiałem mają podobnie
,,chodzić już umiem, teraz chce umieć latać" Eldoka
...
Napisał(a)
SW pozwala tą agresję wyładowywać i właśnie nie krzywdzić innych
Nie do końca się z tym zgodzę, w okresach wzmożonych treningów łatwiej mnie z równowagi wyprowadzić, taki trochę bardziej pobudzony jestem.... ale się wtedy schodzi do piwnicy na worek i jest dobrze koledzy z którymi o tym rozmawiałem mają podobnie
Bo może jesteś bardziej zmęczony, poświęcasz więcej uwagi na walkę, psychicznie przygotowujesz się do konfrontacji. Jeśli jesteśmy zmęczeni fizycznie wiele rzeczy nas po prostu wkurza (wystarczy zarwać ze dwie noce i głośniejszy krzyk czy płacz dziecka może doprowadzić eksplozji emocji).
Nie do końca się z tym zgodzę, w okresach wzmożonych treningów łatwiej mnie z równowagi wyprowadzić, taki trochę bardziej pobudzony jestem.... ale się wtedy schodzi do piwnicy na worek i jest dobrze koledzy z którymi o tym rozmawiałem mają podobnie
Bo może jesteś bardziej zmęczony, poświęcasz więcej uwagi na walkę, psychicznie przygotowujesz się do konfrontacji. Jeśli jesteśmy zmęczeni fizycznie wiele rzeczy nas po prostu wkurza (wystarczy zarwać ze dwie noce i głośniejszy krzyk czy płacz dziecka może doprowadzić eksplozji emocji).
Poprzedni temat
Opolskie zawody TKD
Następny temat
Słaby, dla nas i tak jesteś zajefajny:) Spam C/S
Polecane artykuły