jakis miesiac temu na meczu skreciłem kostke. Udałem sie z tym problemem do chirurga, który stwierdził ze nogi nietrzeba wkładac do gipsu, kazał mi zrobic rentgen tej kostki. Przeswietlenie wyszło poprawne zadnych przesuniec itp.. Robiłem okłady z altacetu i przez pierwsze dwa tygodnie chodziłem o kulach. Noga juz mnie prawie nie boli tylko przy mocniejszych ruchach czuje lekki ból, ale wokół kostki występuje "srednina" opuchlizna.Wczoraj udałem sie na kontrole i lekarz powiedział ze powinienem oszczedzac noge jeszcze przez pół roku .Chodze na zabiegi rehabiltacyjne(laser i pole magnetyczne).
Czy powinienem udac sie do specjalisty[lekarza sportowego (bodajze z ul. małoplskiej)]??czy to jest mozliwe ze po skreceniu bede musial pauzowac prze pół roku?? Czy moze jeszcze jest jakis inny specjalista w opolu od tych spraw???
ps. Wiem ze jest pare tematów skrecen kostki, ale niektóre sa juz starsze (ostatni post z maja)
dziekuje i prosze o nie usuwanie tematu