Szacuny
0
Napisanych postów
59
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
262
Witam
Ostatnio tak rozmyślałem o zawodach, w których wezmę udział za ok.2 tyg. Na ubiegłych (moich pierwszych zawodach) była taka sytuacja, ze.. przy pierwszej walce trener podszedł do mnie, zaczal mi mowic co mam robic, czego nie robic itd. Oczywiście były nerwy itd.
O moim przeciwniku nie wiedziałem nic. Walke wygrałem jakims cudem. Tzn w sumie zmiażdżyłem go (walka na punkty - ja 10, on 2).Jednak trener powiedział mi na koncu ze walka wygrana, jednak kompletnie zle walczyłem. Miał racje.
Jednak nie o to mi chodzi. A chodzi mi o siłę sugestii. Tzn. o to, czy lepiej wiedziec z kim się będzie za chwile walczyło, czy może lepiej tego nie wiedziec.
W pierwszej walce nie znalem swojego przeciwnika. I może własnie dzieki temu wygrałem z typem, bo jechałem na maximum swoich umiejętności.
A już kolejna walka.. trener podchodzi i mowi: uważaj na niego, ma duuze doświadczenie, nawet jak przegrasz to nie będzie zle, tylko nie daj mu się pobic… I tu jest moje pytanie do was.. Czy lepiej walczyc z podejściem: ktokolwiek to jest, naje**ę mu. Czy może lepiej: cholera, ale gosc mi się trafil, musze uważać bo mi dowali.
Na chwile obecną myslę ze lepiej to pierwsze. Trenerowi powiem żeby nie mowil mi, jaki jest przeciwnik na zapas, ewentualnie taktyczne wskazówki, itp.
Mój kumpel ma takie podejście we krwii, ma po prostu gdzies kto jaki ma stopien, po prostu wychodzi i jedzie na maxa. I swietnie mu idzie.
Co o tym myślicie?
Pozdrawiam wszystkich Walczących.
Szacuny
3
Napisanych postów
691
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
8789
nie wiem co trenujesz
obstawiam za muai tai
kazdy ma swoj styl
ja lubie sie pona******lac :P
czyli szybko i mocno w poldystansie lub zwarciu
nie lubie walczyc na dsytans i punktowac
moze ja mam styl zbliozony do Twojego kolegi a Ty do moich kotrzy mnie punktuja :D
wszyskto zalezy od osobowosci
NAJlepiej wyjsc z nastawieniem "musze mu wpierd*lic i uwazac zeby on mi nie wpierd*lil"
na przeslzosc radze za duzo nie filozofowac na ringu tylko walczyc... :P
Szacuny
11150
Napisanych postów
51599
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
ja z kolei stawiam na dystans i szybkie przejscie w poldystans ;D ale moim zdaniem nie powinno sie patrezc na to ze ktos jest lepszy czy gorszy bo wtedy jak wiesz ze ktos jest mocny itp to zaczynasz sie obawiac , walcz odwaznie , nie boj sie ale zawsze uwazaj i obserwuj
Szacuny
0
Napisanych postów
37
Wiek
34 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
659
A ja tam zawszę idę do przodu i uderzam , kontroluje po części ciosy prawie wszystko na garde wyłapie gorzej tylko jak na tułów lecą.Ale jakby nie było nigdy się nie cofam:P
Szacuny
400
Napisanych postów
5586
Wiek
37 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
39451
Generlanie mysle, ze Olo ma racje.
Nieraz mialem taka sytuacje, ze na sparingach bardzo dobrze radzilem sobie z przeciwnikami o duuuzo wiekszym doswiadczeniu, stazu treningowym, ringowym, etc. Jezeli przeciwnik nic o Tobie nie wie bedzie walczyc duzo ostrozniej.
Z drugiej strony wychodzenie "na hardcora" to ciezka sprawa, trzeba byc na prawde silnym mentalnie.
Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...
Szacuny
122
Napisanych postów
34575
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
195972
Tak.
Ja szczególnie uzdolniony motorycznie nie jestem. To znaczy mam niezłą technikę, szczególnie nogi, ale szału nie ma. To raczej wypracowanie niż talent.
Ale właśnie psychiką wygrywałem walki (te, które wygrywałem), uważam, że to najważniejsza cecha zawodnika.
Miałem kolegę, który był faworyzowany przez trenera, pchał go na zawody ciągle. Dlatego, że ładny techniczny, silny, sprawny... Niestety na zawodach totalna piczka, nie pamiętam walki w której by go nie obito. Jedyny typ, który zszedł ze łzami z maty, bo go zassało po trafieniu w brzuch
OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie
Szacuny
4
Napisanych postów
305
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
5861
Ja na zawodach mam malutkie doświadczenie, ale wolałbym nie wiedzieć z kim walcze.Po prostu wychodze na ring dostaje przeciwnika i daje z siebie 100% niezależnie czy to jest mistrz Polski czy to jego 1 walka.
Szacuny
12
Napisanych postów
4405
Wiek
5 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46052
Jak założysz że 'to jest gość i trzeba uważać" to już na starcie ta walka w Twojej głowie jest przegrana. Najlepiej w ogole nie rozkminiaj tyle, kim jest Twój przeciwnik, itd. Wychodzisz i masz go zabić Zwłaszcza, jeśli walczysz w full, tu nie opcji żeby wygrać nie będąc ofensywnym.
Btw, najlepsi zawodnicy zaliczali wpadki z przecietniakami, więc nie ma co się nastawiać z góry negatywnie
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
Szacuny
122
Napisanych postów
34575
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
195972
Zwłaszcza, jeśli walczysz w full, tu nie opcji żeby wygrać nie będąc ofensywnym. Da się. Ale na niskim szczeblu bądź wyraźnie górując nad przeciwnikiem w swoim defensywnym stylu. Ale to są rodzynki i bardzo mało takich ludzi.
A, jeszcze w formułach takich jak ze Shotokanu da się wygrać, gdy będą odejmować przeciwnikowi punkty za faule.
OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie