Dane:
wiek: 16
staż na siłowni rok i 9 miechów
wzrost: 185
waga: 73
Mam duży problem przez, który tracę motywację do treningów. Jeśli tą motywację w ogóle jeszcze mam. Nie mogę przytyć. Prowadzę diete. Jem po 7 posiłków dziennie (kasze ryże tunczyk makaron czarny chleb kurczaki) Dodatkowo uzupełniałem to przez dłuższy czas gainerem (737 megabola) Ćwiczę planem na masę 3dniowym, który zmieniam co 3 miesiące. I dosłownie zero postępów. Obwody takie same od pół roku. Nadal jestem szczupłym chłopaczkiem pomimo takiego wysiłku jaki wkładam od dłuższego czasu w ten sport. Pomimo tego, że jem jak mówią rodzice za czterech nadal jestem bardzo szczupły (genetyka ojca!?). Dostaje powoli paranoji. Ważę się codziennie i oczywiście jest tyle samo. A ostatnio schudłem dwa kilo dodatkowo. Nie mam już żadnego pomysłu, a jak tak dalej pójdzie to stracę całkowicie motywację do siłowni i pozostanę zwykłym śmiertelnikiem z przeciętną sylwetką. Myślę nad wzięciem kreatyny, ale czy to mi pomoże, nie wiem. Może ktoś ma jakieś sugestie albo podpowiedzi.
Zapraszam do dyskusji