Może macie dla mnie jakieś rady. Mam kompulsy, czyli opycham się do bólu. Tracę po prostu kontrolę nad jedzeniem, prawie jak przy bulimii, tylko nie wymiotuję później. Czuję się fatalnie psychicznie i fizycznie, nie mogę już tak dłużej! Próbuję walczyć, ale nie mam pojęcia co z tym zrobić ;( Bardzo szybko przytyłam ponad 10kg, chciałabym wrócić do dawnej wagi, a jeszcze bardziej chciałabym przestać myśleć o jedzeniu i zakończyć te cholerne napady...
Napiszę od razu, że sztuczki z wodą mineralną nic tu nie pomogą, bo ja nie odczuwam, ani głodu, ani przejedzenia ;