O swojej obecności w boksie zawodowym postanowił przypomnieć Mike Mollo (19-2, 12 KOs). Zawodnik, który pierwszą porażkę na ringu poniósł w walce z DaVarryl'em Williamson'em. Po tej porażce młody pięściarz szybko sie jednak podniósł i wielu upatrywało w nim dobry materiał na zawodnika z czołówki wagi ciężkiej. Życie postanowiło napisać dla Mollo inny scenariusz i po efektownym zwycięstwie nad Kevin'em McBride oraz Art'em Binkowskim zanotował kolejną porażkę. Pogromcą Amerykanina okazał się polski ciężki Andrzej Gołota, który młodego zawodnika postanowił wysłać jeszcze raz do szkolnej ławki i ukazał wiele mankamentów i słabości zawodnika, który według wielu był faworytem przed tym pojedynkiem. Przez siedem miesięcy w ringu nie zobaczyliśmy żadnego z tych pięściarzy. Mollo po wielu miesiącach przerwy postanowił wyjaśnić czym spowodowana była jego tak długa nieobecność w ringu.
“Miałem operację kolana i potrzebowałem dłuższej przerwy. Teraz jest już lepiej i wracam do treningu. Pojawię się na ringu zawodowym w ciągu najbliższych ośmiu tygodni."- powiedział Mollo.
Porażka z Gołotą była dotkliwa, ale Mollo pokazał w niej cwaniactwo w ringu i dzięki temu przetrwał aż 12 rund. Z tego pojedynku jednak kibice i komentatorzy sportowi zapamiętali nie piękny boks w wykonaniu Mollo, lecz niesamowitą postawę zaprezentowaną przez Gołotę. Tym zwycięstwem Andrzej po raz kolejny tchnął w serca Polaków nadzieję powrotu do formy najlepszego z polskich ciężkich. Mollo potwierdza, że przyczyną tak długiej nieobecności były także urazy poniesione w walce z Andrzejem.
“Pod czas walki Gołota połamał mi żebra. Problemem w tej walce był ból oraz brak kondycji. Nie sparowałem z nikim przed walką z Gołotą. Teraz po kilku miesiącach mogę otwarcie przyznać, że nie byłem przygotowany do tego pojedynku. Gdyby walka miała odbyć się dziś nie wyszedłbym do ringu, wiedząc w jakiej byłem formie."- twierdzi Mollo.
Zapytany o możliwość stoczenia walki rewanżowej z Gołotą, Mollo twierdzi, że chętnie spotkałby się z Andrzejem po raz kolejny w ringu. O kolejnego przeciwnika Mollo nie ma zamiaru się martwić. Mollo twierdzi, że jego promotor Don King z pewnością zorganizuje mu ciekawy pojedynek, a nazwisko przeciwnika poznać mamy w najbliższym czasie. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem Mollo zapowiada, że rok 2009 będzie wielkim powrotem Mika do wagi ciężkiej.
Źródło: http://boxingnews.pl/
Newsy MMA, K-1 i nie tylko - www.fight24.pl zapraszam!!!