Tylko i wyłacznie zapisz sie na jakies SW.
Min raz w tyg ale im wiecej tym lepiej.
Ja tez myslalem ze worek cos daje ale szkoda na to czasu. Co ztego ze bedziesz mocno w niego walil jak i tak nic sie nie nauczysz. Worek nie odskakuje, nie zadaje ciosow i jest jeden a nie jak czasami bywa kilku. Nie nauczysz sie tez obrony ani pewnosci siebie. Tylko stracisz czas a i moze zrobisz sobie krzywde.
Jaka wybierzesz sztuke walki to nie wiem ale radzil bym Ci na poczatek cos skutecznego - uderzanego - boks, tajski boks, kick boxing??
Sam mam zamiar chodzic od wrzesnia na boks choc raczej nie planuje zadnych zadym. Ale kto wie czy nie trzeba bedzie jeszcze kiedys walczyc?Moze w swojej, moze w czujejs obronie?
>>> Maszeruj albo giń <<<