Jakoś w połowie stycznia robiłem siady i mi coś ***ło w kręgosłupie, w odcinku lędźwiowym. Myślałem, że mi przejdzie po 1-2tyg i olałem sprawe.
Ćwiczyłem dalej, ale plecy mnie tak na****iały, że nawet jak robiłem przedramie to kolega mi podawał z ziemi sztangę warzącą parenaście kilo ogólnie to teraz nie moge robić ani wiosłowania, ani MC, ani siadów (a to mnie najbardziej boli kur.wa), nawet przy wznosach tułowia mnie na****ia.
czy moge jeszcze liczyc na to, ze kiedys mi to przejdzie i bede mogl spokojnie siadac, jak dawniej? robilem siady pelne, dupa do piet, maksymalne zejscie, i ******lneloooo, a musze dodac, ze robilem siady dosc dlugo, praktycznie od zawsze..
problem sie ciagnie juz 3 miesiac prawie i mnie to troche denerwuje... mam jakies szanse? isc do lekarza? ale wiecie jacy sa lekarze w polsce...
"..im Bewußtsein der Verantwortung vor Gott oder vor dem eigenen Gewissen.."
robie formę na euro 2012
potrzebujesz pomocy - pisz.