Zmieniony przez - TJM w dniu 2008-03-23 17:40:28
...
Napisał(a)
Ja to samo, na rowerze mogę pokonać bardzo duże dystanse bez nadmiernego zmęczenia, a biegać na dłuższe niż 2-3km odległości po prostu nie daję rady, wymiękają mi dolne partie nóg Na szczęście regularnie biegając dość szybko poprawia się kondycja, ja w ciągu 1,5 miesiąca poprawiłem o ponad 100% swoją - wcześniej nogi odpadały mi po 1 kilometrze, teraz dopiero po 3
Zmieniony przez - TJM w dniu 2008-03-23 17:40:28
Zmieniony przez - TJM w dniu 2008-03-23 17:40:28
...
Napisał(a)
To ja kiedys wpadlem na pomysl, zeby dla odmiany zrobic wypad 70km pieszo z plecakiem... glownie twarda nawierzchnia... butow nie mialem najlepszych, zwykle adidasy... po 50km nogi odmiowily posluszczenstwa, straszny bol sciegien, duza kontuzja...ledwo chodzilem i szczescie, ze nie daleko byl przystanek gdzie busy jezdzily :D Z kilometr gdzies trzeba bylo do tych busow dojsc...moze ciut wiecej :> Potem z tydzien ledwo sie ruszalem Ale i tak milo wspominam hehehe :D
...
Napisał(a)
wszystko jest zależne...analizuj siebie! jeśli jeździsz na rowerze i chcesz być lepszy...proste,trenuj na rowerze. jeśli biegasz i chcesz być lepszy...proste,biegaj. do pewnego stopnia to tak wygląda,im bardziej stajemy się profesjonalni,dodajemy pewne elementy:rozciąganie,siłownię,ćw.specjalne,dietę,itd.wtedy dowiadujesz się,że jeżdzić na rowerze to nie to samo co JEZDZIC NA ROWERZE.to samo biegać to nie to samo co BIEGAC. istnieją sporty,w których bieganie i jazda na rowerze muszą współgrać np:duathlon,triathlon.w tym ostatnim dochodzi jeszcze pływanie.to jest dopiero zabawa
"odrobina aromatu zawsze pozostaje na ręce która podaje ci różę"
http://www.sfd.pl/Shula/WFC_CHALLENGE/Dziennik_Blog.2011/2012r.-t803927.html
Polecane artykuły