oj,joj ale długo nic nie pisałem,ale nie miałem czasu i ochoty.teraz naszła mnie ochota na dopisanie co nieco.
od poczatku roku troszkę kilometrów nabiłem,coś koło 2200km. na rowerku(na więcej nie miałem czasu)i muszę powiedzieć,że odbiło się to na zawodach,he.ale trudno mogę pocieszyć się tylko tym,że nie spadła mi forma biegowa co prawda nic się nie poprawiła,ale nie spodziewałem się poprawy po treningu maximum 3 x w tyg.jestem zadowolony z pływania bo tu w porównaniu do treningów jakie robiłem,a tymi co teraz "robię"-czyli brakiem.(ciesze się jak uda mi się pływać raz w tygodniu)myślałem,że bedzie klęska, ale nawet utrzymuję czas na 200m.potem tylko spadek...
co do siłowni to wakacje to czas gdy zmieniam trening,
robie:
pompki,brzuszki,podciąganie,dipsy,koło i to mi przeważnie wystarcza.czasami dodam coś z hantlami na biceps i tyle.taki luz
staram się o ile mam czas popływać na kajaku lub pojeździć na rolkach,jeszcze dwa miesiące przerwy od treningu,a potem ruszam!!!