Szacuny
2
Napisanych postów
537
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
5255
Witam
Od paru dni mam dość uciążliwy problem.Jakiś czas po zjedzieniu nagle zaczyna boleć mnie brzuch i muszę gonić do toalety.Wbrew moim oczekiwaniom stolec nie jest "rozwodniony' ,ale normalny ,a do tego nie mogę "załawtić się" do końca.Dochodzi do tego ,że przesiaduję w WC do 3-4 razy dziennie.Dziwi mnie także ,że "przychodzi to" tak nagle.
Nie wiem czym może być to spowodowane.Proszę o pomoc.
Pozdrawiam , Wesołych Świąt
Szacuny
2
Napisanych postów
537
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
5255
Na ten moment chwilowo to przeszło(o dziwo po przejściu odejściu od "zdrowej diety" na rzecz "świątecznych swawoli").
Ale co zauważyłem dziwnego to rzeczy typu pestki dyni czy słonecznik zupełnie nie trawię (ląduje to razem z g.... w kiblu w niezmienionej postaci).Rozpisał bym dietę ,ale nie wiem czy jest sens skoro mi już "przeszło" nie mniej dzięki za zainteresowanie.
Generalnie cały czas mam również gazy ,ale po eliminacji poszczególnych prod. z diety doszedłem do wniosku ,że to raczej wina dużej ilości białka (największe gazy mam ,bo wieczornych posiłkach składających się głównie z białka np.jogurt naturalny i coś).
Aha i jeśli mogę jeszcze jedno pytanie.Strzyka mi w stawach (szczególnie kolana ,ale to miałem jeszcze długo przed siłownią) i w barkach (przy wyciskaniu) dlatego profilaktycznie biorę "środki na stawy" (mam coś w rodzaju "kompleksu" (Siarczan Glukozaminy , Siarczan Chondroityny i Chrząstka Rekina) którą biorę profilaktycznie podczas miesięcy treningowych jak i przerw na regenrerację.Niestety z tego co widzę "strzykanie" (i od czasu do czasu niewielki ból)nie przeszło.I tu pytanie czy da się to w ogóle wyeliminować ??