Robienie za dużych wyprostów i rozciągania ramion przy wyciskaniu z klatki piersiowej może spowodować kłopoty w obrębie tej i tak słabszej partii ciała.
Szacuny
5
Napisanych postów
885
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
16409
Chodzi o to zeby przy wyciskaniach nie prostowac rąk do końca i nie opuszczac za nisko sztangi/sztangielek - lecz jest to kwestia indywidualna poniewaz niektorzy kłada sztange na klatke i maja miesnie mało rozciągnięte a niektórzy gdy kłada na klate to nie potrafia z bólu wytrzymać... pamietaj ze pełne rozciągnięcie mięśni to nie to samo co pełne rozciągniecie ramion...
Szacuny
5
Napisanych postów
885
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
16409
bardziej na wszystko
ja nie wiem czego tu nie rozumieć..
o podam na przykładzie modlitewnika
zrób jedna serie prostujac rece tyle ile w stawach mozna i przy uginaniu położ na dłonie ze sztanga na barki.
a w drugiej nie prostuj rak do konca zostaw kilka stopni <kilka nie znaczy 90 czy 45> do maksymalnego rozgięcia rąk i przy unoszeniu nie kładz dłoni ze sztanga na barki lecz gdy poczujesz brak napiecia w rekach<bicepsach> juz zaczynaj faze negatywna.. zobaczysz ze bedzie i lzej Ci robić i bedziesz miał większą pompe.. chodzi o to ze jesli zbyt rozciagniemy miesnie<nie tyle co mięsnie co wyprostujesz do konca rece , a to nie to samo co pelne rozciagniecie mieśni> to i bedzie nam cięzej i stracimy napiecie wewnątrz mięśniowe czyli bedziemy mieli mniejsza "pompe" .. dodatkowo nie niszcza nam sie stawy i scięgan oraz mozemy wziac wiekszy ciezar , poniewaz jak dobrze wiemy to poczatek ruch kurczenia kiedy miesnie sa maksymalnie rozciagniete jest najcięższy... troche to zawikłanie opisałem ale sprobujcie to z modlitewnikiem to bedziecie wiedziec o co chodzi...