bylem tak do 14 -15 lat zawsze grubaskiem potem jakos schudłem i byłem patyk 188cm i jakies 78 kg .
Na dzień dzisiejszy gdy ćwicze już prawie 2 lata
Moje wymiary
wzrost 189 cm
waga 91 kg
klata 112
bic 38
brzuch prawie 100 ok 98 i mam takie lekkie boczki
W tej chwili od 2 mięsiecy cwicze typowo na siłe na każdym treningu kace mego korbola lecz nic
w zeszlym roku w styczniu mialem bardzo podobne wymiary jak dziś
na lato była ostra redukcja z nadzieją na kolryfer
efekt byl taki
waga ok 83-84 kg i jak paczałem jak zjeżdzam na klacie bicu to strasny żal tych poprzednich masówek latem miałem w brzuchu ok 91
sylwetka wyglądała już doś ładnie
Pytanie do was czy masować czy spalić tak ten fat by byc wyrźeżbionym patykiem
chce robić mase bo jest zima masa jak pożadnie jem ładnie idzie lecz wydajem mi sie że po prostu sie pase nie tyje
Dieta moje odżywianie wygląda szczerze tak
rano coś słodkiego jakies platki z mlekiem serek danio
potem do pracy pracuje fizycznie
w pracy gainerek i bułeczki czesto bez gajnerka bo go zapomne lub nie mam
potem obiad czaem ryż pierś i warzywa lub jakies tam pyzy z soasami miesem, spagheti, schabowy obiad dosć typowy
po obiedzie jem jeszcze 2-3 posiłki
przed snem i na kolacje jest to samo białko
ostatni posiłek z ww jest ok 19
pytanie jak tyć by brzusio nie rusł aż tak
Tylko na szczycie jest sie zauważonym