SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Fruwając pod koszem: SamoKobeLubek

temat działu:

Inne dyscypliny

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 3231

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 25 Napisanych postów 10815 Wiek 35 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 59538




65. 50. 60. 50. Powrócił stary Kobe Bryant. Kobe snajper, samolub, egoista. Nareszcie!

Kobe altruista narodził się pod koniec ubiegłego sezonu. Wyznał miłość Philowi Jacksonowi, nawrócił się na ofensywę trójkątów, zrozumiał, iż strzeleckie wyczyny bledną wobec radości z celnych podań i wspierania kolegów. W play-off Lakersi zaskoczyli Phoenix Suns grą zespołową. Choć Kobe miał mecz 50-punktowy i kilka buzzer-beaterów, to przez większość czasu grał dla drużyny. Do tego stopnia, że w decydującym meczu numer 7 przestał rzucać w ogóle.

Porażka w tamtym spotkaniu nie zmieniła przekonań Lakers, którzy do nowego sezonu przystąpili z mottem: wespół w zespół. Kobe, obsypywany komplementami przez trenera, wspierał, pomagał, podawał i tak dalej. Na strzeleckie harce po operacji kolana nie miał zresztą sił.

Z początku wszystko było pięknie, ale w połowie sezonu męczeni kontuzjami Lakers zaczęli seryjnie przegrywać. Przegrali 13 z 16 spotkań, w tym siedem z rzędu. Załamany Phil Jackson, któremu taka seria zdarzyła się po raz pierwszy w karierze, powiedział, że w takim stanie rozkładu, w jakim znajduje się jego drużyna, nawet Jezus Chrystus by Lakersom nie pomógł.

A Kobe tracił nerwy. Już wcześniej zdarzało mu się nienaturalnie machnąć ręką po niecelnym rzucie, po czym jego łokieć niby to przypadkowo lądował na twarzy rywala. Po trafieniu w Marko Jaricia (Minnesota) został przez NBA zawieszony na jeden mecz, a przez media popłynęła fala obraźliwych głosów, iż pierwszy strzelec NBA jest pierwszej klasy chamem i brutalem.

Kolejne mecze "zespołowe" kończyły się żenującymi porażkami - 36 punktami z Dallas, 27 z Denver Nuggets, gdy młody Carmelo Anthony rzucił więcej od Bryanta.

Cała ta seria niepowodzeń spowodowała, że Kobe eksplodował. W kąt poszedł "trójkąt". Dość podawania do kolegów, którzy notorycznie pudłują, gubią piłki i potykają się o własne nogi. Samolub wrócił. I to jak!

Historyczna seria zaczęła się od meczu z Portland, w którym Kobe rzucił 65 punktów: 24 w czwartej kwarcie, 9 w dogrywce. "Gdyby choć raz spudłował, mielibyśmy szanse" - pożalił się Zach Randolph z Portland. Potem przyszedł mecz z Minnesotą - 50 punktów. Z Memphis - 60. Z Nowym Orleanem - 50. Wszystkie mecze Lakers wygrali.

Współczujemy trenerom rywali, bo Kobe jest absolutnie niezatrzymywalny. Rzuca zewsząd: spod kosza, z boku, z półdystansu, zza linii rzutów za trzy. Podwajany i potrajany, z odchylenia, przewracając się, półleżąc. W spotkaniu z Portland trafił zza połowy boiska, kosza nie uznano, bo wcześniej sędzia gwizdnął faul, ale Bryant przyznał: "Gdy coś takiego rzucasz i wpada, to wskazówka, że paluszki troszkę świerzbią".

Ktoś zauważył, iż nazywanie takiej serii "jordanowską" nie ma racji bytu, ponieważ Michael Jordan nigdy czegoś podobnego nie dokonał. W historii NBA tylko Wilt Chamberlain miał dłuższą od Kobego serię 50-punktowych meczów z rzędu (siedem). Michael Jordan i Elgin Baylor zatrzymali się na trzech.

Zresztą, czy ktokolwiek kiedykolwiek w NBA umiał rzucać lepiej niż Bryant? Wilt Chamberlain miał kiedyś cały sezon ze średnią powyżej 50 punktów - ale strzelecki repertuar pana Szczudło ograniczał się do dunków i lay-upów. Larry Bird trafiał z niemożliwych pozycji - ale dalece rzadziej niż Kobe. Michael Jordan potrafił zwyciężać i dominować jak nikt inny - ale strzelcem Kobe jest bardziej wszechstronnym. Jordan czterokrotnie w swej karierze rzucił 60 punktów, Bryant już ten rekord wyrównał.

Mamy nadzieję, że będzie rzucać dalej.

A wszystkie punkty Bryanta z ostatnich czterech meczów możecie zobaczyć na naszym blogu: supergigant.blox.pl


male conieco

Kronika towarzyska

Zach Randolph przeżył tragedię rodzinną. W związku ze śmiercią narzeczonej kuzyna poprosił klub z Portland o kilka dni wolnego. Pogrzeb, żałoba, chwila refleksji - takie tam. Klub oczywiście udzielił zgody, są wszak sprawy ważne i ważniejsze. Zach koił smutki w klubie striptizowym o wdzięcznej nazwie Exotica Club for Men, pijąc alkohol i tańcując. Wyszedł, zapominając zapłacić (106 dolarów) - pewnie po prostu wciąż nie mógł się otrząsnąć po tragedii. Menedżer klubu się nie przejmuje: "Nie szkodzi, pewnie zapomniał, na pewno zapłaci następnym razem". Stałym klientom nie takie rzeczy się wybacza.

Pinballistów było wielu, ale żaden z nich nie śmiał grać przy Toddzie McCullochu. McCulloch musiał przedwcześnie zakończyć karierę koszykarską w związku z chorobą nerwów w stopach, ale czucia w palcach nie stracił. Ma już pięćdziesiąt kilka maszyn pinballowych i każdą wolną chwilę spędza na doskonaleniu się w nowym hobby. Obecnie rozbudowuje dom, żeby je wszystkie tam pomieścić. W światowym rankingu pinballistów jest już na 208. miejscu.

Sąd zakazał Ronowi Artestowi zbliżać się do żony. Dwa tygodnie temu państwo Artest wdali się w bójkę. Wygrał Ron, ale żona zadzwoniła po policję. Sąd zezwolił Artestowi na kontakty z rodziną tylko za pomocą telefonu, maili i listów. Ron zapowiada, że po zakończeniu sezonu zakończy karierę, żeby... móc spędzać z rodziną więcej czasu. Żona jest prawdopodobnie przerażona.

Kobe Bryant przyznaje, że będąc dzieckiem, nie zdawał sobie sprawy, jaką wielką legendą jest Wilt Chamberlain. Dla niego Chamberlain był jednym z bohaterów filmu o Conanie Barbarzyńcy: "Kiedy miałem 6 lat, znałem go jako Bombaatę. Dopiero gdy dorosłem, dotarło do mnie, że to koszykarz".

W marcu jak to w marcu Ameryka żyje meczami ligi uniwersyteckiej NCAA. Jeśli ktoś chce zobaczyć kapitalny zwycięski blok przyszłego numeru 1 w drafcie NBA, zawodnika Ohio State, Grega Odena, w meczu z Tennessee, to zapraszamy na naszego bloga: supergigant.blox.pl.

Tako rzecze Shaq

"Potrzebuję czegoś większego. I z dostępem do oceanu" - o planowanym zakupie nowego domu.

Ciekawostki

Debiutant z New Jersey, Josh Boone, trafił w meczu z Charlotte wszystkie 10 rzutów z gry. Ostatni raz debiutantowi udało się to dokładnie 20 lat i 10 dni wcześniej. Tym debiutantem był nie kto inny jak rozgrywający wtedy pierwszy sezon w Detroit Dennis Rodman. Ciekawe, prawda?

Niezłe numery

208,5. 221,5. 210,5. 217,5. 220 m. Nikt mu tego nie odbierze! Sam sobie to wyrwał!

Złota myśl

"Baron jest dla nas równie ważny jak nasze stroje. Nie moglibyśmy grać bez strojów. Bez Barona moglibyśmy ale niechętnie" - Wojownik o Wojowniku, Stephen Jackson o Baronie Davisie.


zrodlo: http://www.sport.pl/koszykowka/1,71343,4014143.html



Bardzo fajny artykul, pisany na luzie, az milo sie czytalo

Zmieniony przez - greku_806 w dniu 2007-03-28 21:32:31

http://www.pajacyk.pl - Kliknij.

www.fmoto.pl Forum motoryzacyjne, zapraszam!

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 33 Napisanych postów 2164 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 23575
Fajna sprawa

Barcelona forever!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 16971 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 87966
Felietony panów Rutkowskiego i Wujca z cyklu "Fruwając pod koszem" ukazują się w poniedziałkowym dodatku "Sport" do GW już od paru ładnych lat.

Nie jestem jakimś wielkim fanem NBA, ale z reguły je czytam właśnie ze względu na ten lekki, dowcipny styl.

Sponsorem nagród w XIII edycji Ligi Typerów jest Wydawnictwo SQN
Zapraszamy !! [http://www.sfd.pl/Liga_Typerów__XIII_Edycja-t920180.html] 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Czy taki rower się nada?

Następny temat

trening na bieg 3000m

forma lato