Boli mnie lewy lokiec gdy cwicze np wyciskanie francuskie, cos jakby strzelalo w srodku i ocieralo sie o kosc. Cholera mnie bierze na sama mysl. Cwicze okolo 5eciu miechow, po przerwie. Nie chcialbym znowu porzucic silowni, ale ta lewa reka mnioe ogranicza. Co moge z tym zrobic oprucz pojcia do lekarza? Mieszkam w Anglii. Zaczolem smarowac lokiec na zmiane voltarenem i ketospray. Poza tym robie sobie kilku dniowa przerwe. Dotychczas cwiczylem co dwa dni dwie grupy miesniowe i tak na okraglo. Czyli 3/4 trenigi.
CZy ten lokiec oznacza kapitulacje? Zdarzylo sie to pierwszy raz w moim zyciu cwiczylem dotychczas i nigdy to mi sie nie zdarzylo. Czy to przejdzie? Prosze o porady i podzielenie sie wlasnymi doswiedczeniami.
Pozdrawiam