Adam - typ sylwetki mezo, jezdzi prawie caly dzien na rowerze, odzywia sie fatalnie (zupki chinskie, chrupki, chleb z maslem) i jje bez watpienia zbyt malo jak na aktywnosc i wage. Wzrost 180 cm, waga 80 kg przy niskim bf :/ Kostka na brzuchu
Marek - typ sylwetki ekto, jedyna powazna aktywnosc to silownia, odzywia sie niezle, jje ponad zapotrzebowanie, wzrost 180 cm, waga 70 kg bf rowniez niski. Obydwie osoby sa realne.
Gdzie jest haczyk? Dlaczego stan hormonalny i DNA maja taki wplyw? Tzn jak to wyglada od kuchni w skrocie? Jak to mozliwe ze ten przykladowy Adam jje tak malo i slabo, w dodatku uprawia aerobowy sport a utrzymuje wage? Energie czerpie z powietrza czy ze slonca ? Powaznie pytam bo mnei to nurtuje. Celowo wybralem diametralnie innych ludzi. Wiem ze powinienem zainteresowac sie biochemia, antropologia i genetyka ale moze ktos mi to na chlopski rozum wytlumaczyc. Mowi sie tyle o genetyce ale testosteron przeciez nei zastepuje zarcia? Jak to wyglada, tak obrazowo.