Zadyma po walce Shogun vs Coleman c.d. !

wyraznie slychac jak coleman kilkakrotnie mowi "apologize,apologize" wiec nie taki z niego burak jak go maluja co niektorzy-emocje opadly i umial sie zachowac...

jak juz mowilem, quinton byl po walce, i to raczej nic niezwyklego ze odpoczywal w szatni, mimo iz sie kumpluja nie saw jednym timie wiec nie musial byc tak jak baroni przy ringu. Pretensje to by byly gdyby powiedzial 'czemu cie tam ****a nie bylo' albo cos w ten desen, tego nie mozna w zadnym wypadku odbierac jako pretensji bo do tego poprostu powodow nie bylo. Filmik ogladalem, wiecej niz raz i wg mnie nijak tego pretensjami nazwac nie mozna. "Coleman wydziera się z pretensjami do Jacksona, że potrzebował pomocy w ringu, a Ramage'a nie było" wydzieranie sie to kwestia wzgledna, a odnosnie quintona i ringu juz pisalem na ten temat.

I nie spinaj sie tak jak ktos napisze ze mowisz zle, gdybym chcial napisac cos do ciebie o tobie, to bym to zrobil, badz pewien ze w duzo mocniejszej formie ;) ale narazie nie mam powodu, a to bylo stwierdzenie, ze wypowiedz byla bledna i tyle.

OK, mogę się zgodzić, że każdy z nas odebrał tę wypowiedź w inny sposób. Ja wyczuwam wyraźną pretensję w głosie Colemana. A swoją drogą najlepiej by było znaleźć ten filmik i obejrzeć jeszcze raz, tylko się kvrwa szukać nie chce i czasu trochę szkoda...