Aeroby i ćw Oporowe to antagonistyczne rodzaje wysiłku.
W aerobach chodzi o maksymalizację oddawanej mocy ciągłej - głównie więc chodzi o zwiększenie VO2max. W ćwiczenia siłowych chodzi o zwiększenie mocy szczytowej - więc o budowę masy mięśniowej.
Oczywiście oba rodzaje wysiłku dają impuls do rozwoju tak sprawności oddechowej, jak i umięśnienia ale...
Ciało dostosowuje swój skład do wykonywanego wysiłku. Dla cardio oznacza to ilość mięcha wymaganą dla utrzymania poziomu wysiłku (dla profesjonalnego kolarza może to być ok ~400W mocy ciągłej, ~600W szczytowej - przeciętny człowiek to 100/150, ja jestem ok 300/480 :P). Moc ciągła zalezy głównie od ilości tlenu którą może dostarczyć układ oddechowo naczyniowy - u nabombowanego koxem kolarza jest to ok 75 mmol/kg. Ja jestem ok 50 mmol/kg. Przeciętny couch potato to ok 20-25 mmol/kg.
Dla porównania sprawny kulturysta podnosząc 200kg sztangę oddaje ok 2000W mocy. Taki Greg Kovacs podnosząc 900kg w martwym ciągu (ponoć tyle potrafi :P) oddaje ok 9000W mocy. Albo jak kto woli - 12,2 KM.
Moc szczytowa zależy głównie od ilości włókien mięśniowych - a więc od masy.
I tutaj jest problem - VO2max spada wraz z masą. Tzn im mniej wazymy tum większą moc ciągłą, ale mniejszą chwilową jesteśmy w stanie oddać. I oczywiście odwrotnie.
Dlatego intensywny
trening siłowy i aerobowy się wykluczają. Należy się specjalizować w jednym, a drugi traktować jako uzupełnienie pierwszego.
Profesjonalni kolarze spędzają sporo czasu na siłowni zwiększając siłę nóg oraz uzupełniając trening reszty ciała - i tak samo kulturysta powinien trenować pewną ilość cardio aby podnieść sprawność układu sercowo-naczyniowego.
Aha - sprawność naczyniową mierzy się pośrednio tętnem spoczynkowym. Profi kolarze mają je w okolicach 30...