sytuacja ma sie tak: jesli biegam sobie codziennie, nawet nie grajac w kosza (powiedzmy 20 min. biegu, jakies pompeczki ewentualnie brzuszki) to gra mi sie swietnie i za***iscie kumam, trafiam itp, wystarczy no 5 dni zastoju (tzn. bez biegania, ale caly czas grajac w kosza) i pilka wylatuje mi z rak czasem nie trafiam z pod kosza ? co ma jedno do drugiego ? wqrwia mnie taka hustawka formy! jak to zneutralizowac?
...
Napisał(a)
chce zapytac was jesli gracie w kosza lub troszke sie na tym znacie czy moje wachania tzw. 'formy' sa normalne ?
sytuacja ma sie tak: jesli biegam sobie codziennie, nawet nie grajac w kosza (powiedzmy 20 min. biegu, jakies pompeczki ewentualnie brzuszki) to gra mi sie swietnie i za***iscie kumam, trafiam itp, wystarczy no 5 dni zastoju (tzn. bez biegania, ale caly czas grajac w kosza) i pilka wylatuje mi z rak czasem nie trafiam z pod kosza ? co ma jedno do drugiego ? wqrwia mnie taka hustawka formy! jak to zneutralizowac?
sytuacja ma sie tak: jesli biegam sobie codziennie, nawet nie grajac w kosza (powiedzmy 20 min. biegu, jakies pompeczki ewentualnie brzuszki) to gra mi sie swietnie i za***iscie kumam, trafiam itp, wystarczy no 5 dni zastoju (tzn. bez biegania, ale caly czas grajac w kosza) i pilka wylatuje mi z rak czasem nie trafiam z pod kosza ? co ma jedno do drugiego ? wqrwia mnie taka hustawka formy! jak to zneutralizowac?
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Napisał(a)
jakto przetrenowanie ? przeciez gra w kosza to chyba nie trening ? gram co drugi dzien i ostatnio nic nie robie oprocz tego wiec mysle ze to nie przetrenowanie
...
Napisał(a)
"przeciez gra w kosza to chyba nie trening" - no ździwie cie, ale tak
...
Napisał(a)
hmmm ja to wogole nie biegam, przed graniem, jak widze kosz to nie mysle o bieganiu, no chyba, ze nie mam pilki przy sobie to moze :P, ale tak to tylko rozciagam sie, glownie lydki i stawy skokowe (jeden mi strasznie dokucza jak nie rozgrzeje :( ) no i rece nadgarstki itd. potem kilkadziesiat rzutow z roznych pozycji, pare paczek i jestem gotow do gry, nie martwiac sie o skutecznosc zbytnio, chyba, ze widze jak mi nie wchodza pilki to jeszcze trzeba wiecej porzucac i spox :)taki moj trening... pozdro
hmmm, nie mam pomyslu co tu by napisac :P
Polecane artykuły