Piszę ponieważ nie wiem juz co mam robić, a mój problem trwa ponad 2-3 lata.
A wiec zapadam czesto na zapalenie gardła, 90 % infekcji jakie mi sie przydarzaja są całkowicie powiązane z gardłem. Otóż nie chorowałem nigdy na grypę,raz w zyciu kilkanascie lat temu miałem zapalenie płuc i co 2-3 lata zapalenie oskrzeli. Jednak to zdarza się rzadko i nie to mnie trapi.
Dokucza mi czeste zapalenie gardła spowodowane katarem, którego zabardzo nie mogę wydmuchać przez nos i spływa mi na gardło, to wywołuje stany zapalne[srednio na miesiac conajmniej 2 razy boli mnie gardło]. Katar nie pochodzi z zatok, bo tak owe mam czyste Co do mojej diagnozy to jestem pewien, ponieważ z takich stażem jak 2 lata nie mogę sie zabardzo mylić, gdy udaje mi się pozbyć kataru to cały problem znika, problem w tym że nie moge się tego kataru pozbyć.... Przejrzałęm wiele tematów na forum związanych z zatokami/gardłem/katarem jednak nie znalazłem za wiele co by mogło mi pomóc.
Do lekarza chodze tylko wtedy gdy złapie mnie potężna choroba przy której nie obejdzie się bez terapi antybiotykiem lub jakimś mocniejszym środkiem wspomagającym[oczywiscie zanim pojde do lekarza to juz jestem prawie tydzien chory wiec mam pewnosc ze to juz pora aby dorzec do lekarza ].
Byłem juz u laryngologa, ale 'mistrzowska'pani doktor zapisała mi lek który przy pobycie na słońcu powoduje zawroty głowy i dusznosci wiec odpada ten lek[zapisała mi clarityne niby na rozszerzenie nozdrzy], mimo iż go stosowałem 3/4 kuracji i tak nie pomógł - zreszta przy każdej chorobie lekarze zapisywali mi jakies srodki dla alergików a dany katar i tak był i nie ustępował. Poza tym lekarze próbowali mi udowodnic że jestem alergikiem a tak owym nie jestem bo miałem testy rozszerzone na alergie i badanie na astme - oba badania stanowczo wykluczyły podejrzewane choroby a astmatykiem nie mam prawa być bo mam płuca grubo pojemne ponad normę[jeżeli chodzi o nałogi to nie palę], [no tak, jak nie wiadomo co leczyc to najlepiej wmawiać pacjentowi ze ma astme i alergie i trzeba brać te świństwa które i tak nie pomagają a tylko niszczą wątrobę ]
Czy może znacie jakies metody na walkę z tą bardzo wkurzającą 'choroba'? Może powinienem robić jakieś inhalacje z ziół lub brać jakieś krople homeopatyczne?
proszę o pomoc
pozdrawiam i dzięki za doczytanie posta