Zapraszam do lektury dalszego ciągu tej bajki
Marion Jones żąda 25 milionów dolarów zadośćuczynienia za oskarżenie o doping. Reprezentuje ja pięciu adwokatów.
Ale widmo odebrania medali nadal nad nią wisi.
Jones pozwała do sądu szefa laboratorium BALCO Victora Conte. 3 grudnia w programie telewizyjnym, Conte potwierdził iż dawał Marion środki dopingujące przez igrzyskami 2000 roku w Sydney. Wyjawił też, że bezpośrednio przy nim zawodniczka wstrzykiwała sobie HGH. Jones stwierdziła że ta wypowiedź naruszyła jej reputację i pozwała Conte do sądu. Wniosek został złożony w San Francisco. Napisano w nim że zarzuty podawane prze Conte są "fałszywe i napastliwe". W wyżej wymienionym programie telewizyjnym Conte powiedział "Jeżeli ona mówi (Marion Jones), że nie używała zakazanych substancji, to po prostu kłamie"
Tymczasem w złożonym wniosku sądowym napisano, że Marion Jones w ciągu całej kariery przeszła ponad 160 różnego typu testów antydopingowych, w tym pięć podczas samych igrzysk olimpijskich w Sydney, i "(...) nigdy nie została przyłapana na stosowaniu zakazanych substancji."
Na początku grudnia Międzynarodowy Komitet Olimpijski zdecydował się jednak wszcząć dochodzenie w sprawie zarzutów o doping u Jones. Szef Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), Richard Pound, jeden z najpoważniejszych członków MKOl, zapowiedział, że jeśli słowa Conte okażą się prawdą, to Marion Jones zostanie definitywnie i bezdyskusyjnie pozbawiona medali z Sydney.
Na podstawie gazety "Dziennik Zachodni"
Pozdrawiam
Serdecznie zapraszam na Fight24.pl