Z mojej strony wyglada to tak, zazwyczaj czy na treningach czy na szkoleniówkach pokazywane są techniki na max 3-4 ruchy. Lewy prawy lowkick etc. Ostatnio ćwiczyłem sobie na worku (na stacjach w sekcji) ciekawą kombinację na 6 ruchów i rozważam jej skuteczność w starciu realnym (btw wolałbym się nie przekonać, na własnej skórze że jest nieskuteczna z wiadomych powodów :D). Wygląda to tak skrócenie dystansu z lewym prostym, (moze byc na garde, badający lub penetrujący), prawy prosty na full siły, od razu lewy lowkick, stajemy na nodze kopiącej za nogą (obok) przeciwnika i przerzucenie masy ciała z lewej na prawą stronę z cięciem lewym gornym łokciem. Przychodzi kolej na prawy łokieć górny lub krótki na szczekę i wejście z dołu lewym na podbródek. Całe kombo trwa kilka sekund i wykonane sprawnie, szybko i dobrze technicznie (na razie nie w moim wykonaniu :D) powinno konczyc walkę (teoretycznie). Potem jak przeciwnik jeszcze stoi mozna go skończyc w klinczu bo dystans na tyle krótki że przejście powinno byc automatyczne. Nie wierzę, że 100% z tego komba zatrzyma się na bloku. A co wy o tym sadzicie i jakie są wasze odczucia względem tego? I jakie akcje preferujecie?
Uszanowanie