Na Triedii już dałem topic o cyklu, teraz dam na Anabolexie.
Dzisiaj wszystko przeanalizuję i postaram się skrócić ten cykl. Jeżeli chodzi o arimidex, to miałem momenty marzeń
żeby wrzucić go do cyklu, ale wtedy nie zmieściłbym się w kosztach, ponieważ jeżeli już bym miał arimidex to głupotą byłoby pominięcie testosteronu w takim cyklu. Posiadając arimidex, bez mrugnięcia okiem zdecydowałbym się duże dawki, 3 testovirony albo omki w tygodniu. Mimo iż nawet z czarnego rynku mam niewiele drożej niż w aptece, to i tak nie wyrobiłbym sie z kasą. Arimidex 600 zł i Testoviron ok. 400-500 zł to już daje 75 % kosztów całego cyklu (no chyba, że zamiast testovironu zapodać omke z apteki), mimo wszystko musiałbym zrezygnować z jakiegoś innego środka. Na pewno nie zrezygnowałbym ani z Winka ani Equipose bo chcę na tym polepszyć jakość mięśni, i troszkę się podrzeźbić Pozostaje Deca do wyrzucenia...nie jej także bym nie wyrzucił =). Może w nastepnej kuracji to wszystko uda się pogodzić.
A propos clenu. Może się to wydać trochę śmieszne
, ale nie mam dostępu do pewnego clena. Pewnie pomyślicie...zaraz, zaraz tu arimidex, tu equipose, a clena nie może skołować? Heh no właśnie nie mogę (tzn mogę, ale jako spiropent w płynie i po BARDZO wysokiej cenie, albo od razu mocniejszy
salbutamol, ale tego sie boję brać). Może ktoś mnie poratuje?
))