poniedziałek, środa, piątek - siłownia
wtorek, czwartek, niedziela - rower przez ok. 45 minut
sobota - rest (in peace:P)
Zdaję sobie sobie sprawę, że przy rozwijaniu masy mięśniowej dodatkowe seanse z jazdą na rowerze nie są zbyt wskazane, jadnak mimo wszytko bardzo mi na takim połączeniu zależy, ponieważ:
po pierwsze primo) rower znakomicie poprawia mój "układ motoryczno-wytrzymałościowo-oddechowy" (co zresztą przydaje się później na siłowni)
po drugie primo) mój organizm ma skłonność do odkładania sadełka na brzuchu i udach więc areoby wydają się niezbędne
A teraz zasadnicze pytanie: co robić, żeby zminimalizować niekorzystny wpływ jazdy na rowerze na moją masę mięśniową ? Jakaś specjalna dieta ? Czy zaraz po rowerze opłaca się brać carbo ? A może zrezygnować z carbo w dni rowerowe, skoro głównym moim celem jest tutaj spalenie sadełka ? Jak macie jakieś pożyteczne sugestie to piszcie.
Z góry dzięki.