Podczas końcowej fazy ćwiczeń areobowych czyli podczas rozciągania zaczęłam mieć kłopoty z drżeniem mięśni (brzmi dziwnie ale także tych partii, które nie były bardzo zaangażowane podczas ćwiczeń). Drżenie mięśni czasami jest większe a czasami mniejsze (bez względu czy jest to po zajęciach typu body bar, boxing, czy ABT czy ćwiczę godzinę czy dwie). Postawa podczas rozciąganie jest ok. - wiem jak nie zrobić sobie krzywdy (jestem po kursie na instruktorów areobiku)
Drżenie mięśni właściwie utrudnia rozciągnięcie mięśni z kilku powodów: 1. czuje że właściwie to cała się trzęsę, 2. nie mogę się skoncentrować (bo widzę jak drży mi ręka) 3. bo myślę ze to pewnie jakaś nieuleczalna choroba J
Problemy zaczęły się kilka miesięcy temu, a ćwiczę regularnie 4 godziny tyg. od ponad 3 lat.
(takie dolegliwości mam tylko po zajęciach fitness - nawet po squash-u nie!). Nie jestem i daaawno nie byłam na żadnej diecie. To ile ćwiczę pozwala mi zaliczać siebie do ćwiczących rekreacyjnie wiec nie stosuję specjalnych odżywek i nie jem gotowanej kury i ryżu co 2 godziny - tylko normalne posiłki (przy wzroście 166 ważę 60kg)
Pani lek internista powiedziała - nie ćwiczyć ! (to jest jakieś wyjście tylko nie o takie mi chodzi).
Może ktoś z Was miał takie problemy i jakoś się z tym uporał - będę wdzięczna za pomoc.
„roztrzęsiona" J))
Pozdrawiam Myka