Mam pytanie odnośnie diety podczas cyklu.Chciałbym przybrac jak najwiecej masy mieśniowej i tłuszczu jezeli to możliwe nic:)
wiem ze jest to trudne do zrobienia ale..
Jezeli podczas cyklu zwiększe spożycie białka do 5 g/kg wagi ciała,węgle ogranicze do 2-3g/kg i tłuszczu min. czy nie odniose zamierzonego efektu?
Przyswajalność białka podczas stsowania anabolików jest dość wysokie i mysle ze 5 g to odpowiednia ilosc.Wegla chyab tez wystarczy.
I sie zastanawiam jak zmienic diete po odłozeniu sterydów?Wiadomo ze 5 g to wtedy stanowczo za duzo.Co byscie proponowali?Czy wogóle moja wizja "sterydowej diety" jest odpowiednia?
p.s PRosze o nie przenoszenie tego posta do odzywiania.Tutaj sa osoby które które maja znacznie wieksze pojecie o koksach niz w tamtym dziele:)
Pozdrawiam