Kto nie maszeruje ten ginie
...
Napisał(a)
Niestety dokładnie nie wiem jak wyglądają regularne treningi dr Bryla z jego ludzmi-sam jestem ciekaw.Z tego co sie dowiedziałem do tej pory klucz do całej sprawy tkwi w psyho mentalnym przygotowaniu tych ludzi.Znam jednego z nich.Miewa on powazne urazy ale ciagle jest w treningu-nie wiem jak to jest.
...
Napisał(a)
Karelin mowiles ze byles na 3 obozach bas-u . To chyba dość duzo biorąc pod uwage ich ogolną ilosc . Nie chciales wspolpracowac z nimi na stale ? ( chodzi mi o zostanie instruktorem - nie wiem na jakich zasadach mozna to zrobic )
...
Napisał(a)
Szczerze przy kamerze...jestem za słaby by wejsc w to na poważnie a temu trzeba sie poswiecic do konca.niestety nie moge sobie na to pozwolic.obozy były wspaniałym doswiadczeniem ale wole bawic sie spokojnie w kickbox 3razy w tyg.
Kto nie maszeruje ten ginie
...
Napisał(a)
Hadouken: znam osobiście gościa, który brał udział w walkach za kasę ładnych parę lat temu. Były tam pewne ( aczkolwiek minimalne ) ograniczenia ( stąd napisałem uprzednio "prawdziwe" w cudzysłowiu ) - może ujmę to w ten sposób; lali się zarówno ulicznicy jak i goście z różnych systemów walk ( karatecy, bokserzy, judocy, zapaśnicy itd. ). Nie były wymagane żadne ochraniacze, nie można było wydłubywać oczu, miażdżyć krtani i z tego co pamiętam gryźć; reszta do wyboru... Nie było sędziego, rund itp., nie znałeś przed walką swojego przeciwnika ( to są główne różnice w stosunku do "oficjalnych" imprez ). Walczyło się dopóki jeden z przeciwników nie był w stanie kontynuować walki. Krew lała się ostro, było wiele złamań itp., tak więc bardzo zbliżone do tego, co opisywał Karelin ( oponent najczęściej był wynoszony ). Jak się dobrze w tym spisywałeś, to proponowali ci udział w czymś jaszcze ostrzejszym, ale na to, po obejrzeniu kasety z takowym turniejem, mój znajomy już się nie skusił...
Pozdrawiam
p.s. Przesadziłem jednynie z tą kasą- jak na ryzyko związane z obitą gębą to się wcale tak nie opłacało...
Pozdrawiam
p.s. Przesadziłem jednynie z tą kasą- jak na ryzyko związane z obitą gębą to się wcale tak nie opłacało...
Polecane artykuły