tu jest link do tego artykułu we Wprost -
http://www.wprost.pl/ar/?O=54718&C=57
mnie już rozpier.dala sam wstęp:
"W ośmiokątnej klatce dwóch mężczyzn okłada się pięściami, kopie i dusi. Co chwila któryś z nich uderza o pręty klatki i jęczy z bólu. Po ciosach w żołądek niektórzy wymiotują, inni duszą się przyciskani do ziemi. Od uderzeń w kraty pękają kości przedramion, krew leje się strumieniami. Agresję walczących podsycają widzowie krzyczący: "zabij s****ysyna!" czy "skończ go!". To walki zwane vale tudo: od lat znane na świecie, od niedawna popularne w Polsce."
ehhh, szkoda słów; co za brak znajomości tematu, rzygać mi się już chce, jak widzę tę nagonkę na vt
tutaj jeszcze takie wytłumaczenie, dlaczego vale tudo nie jest uznawane jako sportowa dyscyplina, tudzież rywalizacja:
"Naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia jest przestępstwem z art. 157 kodeksu karnego. Jeżeli czyn ten nastąpił na skutek walki sportowej jego bezprawność wyłącza tzw. kontratyp ryzyka sportowego. Jednak uznanie bezprawności doktryna i orzecznictwo uzależnia od trzech warunków.
Aby wskazany czyn nie był uznany za przestępstwo:
1. Dyscyplina sportowa musi być zalegalizowana przez państwo.
2. Zachowanie zawodnika musi być podjęte w celu sportowym.
3. Zachowanie nie może być sprzeczne z regułami bezpieczeństwa ustalonymi w ramach samej dyscypliny.
Ad. 1. "Sporty " typu vale tudo (
walki w klatce) czy ustawki (walki grupowe w terenie) nie są traktowane jako rywalizacja sportowa ponieważ nie są wpisane do odpowiedniego rejestru Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu.
Ad.2. Cel sportowy to nie tylko kategoria komercyjna, ale także etyczna, która obejmuje wartości związane z rozwojem osoby ludzkiej takie jak: współzawodnictwo, wytrwałość w osiąganiu celu, promocja zdrowia, przekraczanie samego siebie, szacunek dla przeciwnika, fair play itd. Wale tudo czy ustawki nastawione są jedynie na brutalne, krwawe widowisko. Niedaleko stąd do walk gladiatorów.
Ad. 3. Omawiane "sporty " nie posiadają wystarczających zasad bezpieczeństwa. Przyjęte zasady jak: obowiązkowe ochraniacze na pięści, zakaz uderzania rywala w tył głowy, w oczy, krtań oraz krocze są niewystarczające. W praktyce zdarzały się nawet wypadki śmiertelne, natomiast czyny kryminalizowane w art. 157 k.k. to standardowy skutek walk.
Wniosek:
Jeśli któryś z uczestników walki odniesie obrażenia w postaci naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia to przeciwnik będący sprawcą tych obrażeń oraz organizatorzy walki stają się odpowiedzialni popełnienia przestępstwa z art. 157 k.k. co jest zagrożone karą pozbawienia wolności nawet do lat 5. Nie można powołać się w tym przypadku na kontratyp ryzyka sportowego, ponieważ ani nie jest to dyscyplina zalegalizowana przez państwo, ani cel walki nie jest sportowy, ani nie ma żadnych rozsądnych reguł bezpieczeństwa."
...no i wszystko wiadomo, - jak w ringu ginie bokser, mimo tych wszystkich zabezpieczeń, to jest OK! jak śmigają na ścigaczach w zawodach blisko 300km/h lub w formule 1, to też jest OK, jak kolarze na tych swoich rowerkach zaperniczają po 80km/h to też jest OK, bo tam ryzyko jest minimalne!!! na wszytsko znajdzie się artykuł, trzeba by chyba tam w ministerstwie soprtu chyba komuś posmarować, to zarejestrują, bo dzisiaj w SLD, to nawet ryba bierze
nullum crimen sine lege (nie ma przestępstwa bez ustawy)
Aby zrozumieć ludzi trzeba starać się usłyszeć to, czego nigdy nie mówią i być może nigdy nie powiedzieliby.
Zmieniony przez - tURn w dniu 2004-01-14 17:39:44